Legia Warszawa ma problem ze Szkurinem. Borek podsumował ten transfer
Legia Warszawa zimą 2025 roku wyłożyła 1,2 miliona euro na transfer Ilji Szkurina ze Stali Mielec. Nie da się ukryć, że skali Ekstraklasy jest to naprawdę duży transfer. Napastnik wyróżniał się na boiskach Ekstraklasy i wiele wskazywało na to, że będzie ogromnym wzmocnieniem dla drużyny Legionistów. Niemniej jednak po przenosinach Białorusin zatracił zmysł strzelecki.
W 24 meczach dla Legii piłkarz zdobył zaledwie pięć bramek i jest to wynik zdecydowanie poniżej oczekiwań. Na dodatek wokół Szkurina pojawiły się problemy pozasportowe. Napastnik nie mógł wylecieć z drużyną na mecz z Hibernian do Szkocji, ponieważ nie ma ważnego paszportu. Wyrobienie dokumentu jest możliwe tylko w jego rodzimym kraju, ale sytuacja polityczna nie za bardzo pozwala zawodnikowi na podróż na Białoruś.
Dosadnie do tego transferu Legii Warszawa odniósł się Mateusz Borek. Ekspert nazwał zakup Szkurina desperackim ruchem, który w ogóle nie był przemyślany.
– Zauważcie, że legioniści szukali i szukali zimą napastnika, by w ostatnim momencie przepłacić za Szkurina ze Stali Mielec. To już była desperacja. Angażując tego piłkarza, bo domagał się tego Feio, kompletnie nikt nie kalkulował tego, co się może wydarzyć w kolejnych miesiącach, gdy Legia będzie grała w europejskich pucharach – powiedział Borek.
Komentator zwrócił uwagę, że jest to duży problem dla trenera. W obecnej sytuacji szkoleniowiec traci możliwość skorzystania z zawodnika w ważnych spotkaniach.