Rajović przestał strzelać. Astiz staje po jego stronie
Legia Warszawa pobiła latem rekord transferowy, sprowadzając Miletę Rajovicia za trzy miliony euro. Wśród kibiców nie brakowało opinii pesymistycznie nastawionych do tego ruchu, choć oczywiście wszystko miało zweryfikować boisko. Rosły napastnik zaczął swoją przygodę z polskim klubem obiecująco, ale ostatnie tygodnie w jego wykonaniu są fatalne.
Rajović nie daje odpowiedniej jakości w rozegraniu, a do tego strzela mało goli. Jego dorobek wynosi na ten moment pięć trafień w aż 24 występach. Mógł się przełamać w starciu z Motorem Lublin, ale zaliczył fatalne pudło. Najpierw z kilku metrów uderzył głową prosto w bramkarza, a następnie dobił piłkę niecelnie.
26-latek znajduje się pod ostrzałem krytyki ze strony kibiców oraz mediów. Inaki Astiz uważa, że należy stanąć w jego obronie, gdyż ten przeżywa trudny okres.
– Niewykorzystana szansa Rajovicia? Jedyna rzecz, która przyszła mi do głowy, to okazanie mu wsparcia – w tym momencie, w którym jest trudno i nie wychodzi. Myśli Pan, że on nie chciał strzelić gola? Wiadomo, że chciał. Mówiłem chłopakom w szatni, że jedyne, co mogę zrobić, to wesprzeć.
– Mileta na pewno bardzo źle się z tym czuje i wydaje mi się, że czuje, że przez niego nie wygraliśmy. Nie o to chodzi. Futbol to gra błędów. Okej, teraz nie trafił do siatki, lecz nakręcając go pozytywnie, co z nim robimy, sytuacja się odwróci – wytłumaczył Astiz, cytowany przez portal Legia.net.









