Elsner spokojny o posadę. Cracovia nie panikuje
Cracovia latem przeprowadziła kadrową rewolucję i sprowadziła wielu ciekawych piłkarzy. Celem na ten sezon była poprawa wyników z poprzedniego, a pierwsze kolejki dały nadzieję, że faktycznie tak się stanie. Pasy grały na wysokim poziomie i bardzo dobrze punktowały, a w oczach ekspertów stały się nawet poważnym kandydatem do walki o europejskie puchary. Pojawiły się także głosy o ewentualnym mistrzostwie Polski, gdyby tylko udało się wykorzystać napięty terminarz czołowych rywali.
Z biegiem tygodni Cracovia przestała imponować, bowiem wpadła w spory kryzys. Na zwycięstwo w Ekstraklasie czeka od połowy października, w międzyczasie odpadając z Pucharu Polski. Na tym etapie rozgrywek ma mniej punktów niż w poprzednim sezonie, co dla kibiców jest sygnałem, że gdzieś wykonano niewłaściwą pracę.
Naturalnie w tym przypadku mówi się też o przyszłości Luki Elsnera. Mateusz Dróżdż zapytany o kryzys i plan na jego zażegnanie uspokoił i zapewnił, że o zwolnieniu trenera nikt w tym momencie nie myśli. Analiza sytuacji zespołu nastąpi dopiero po ostatnim meczu w 2025 roku.
– Uważam trenera za profesjonalistę. Diagnozy, które dokonuje są dobre, ale wszystkich nas rozliczają z wyników. Jeśli mamy się rozliczać – nie chodzi tutaj tylko o trenera Elsnera czy o sztab – to zostanie to dokonane po meczu z Lechem Poznań. Na pewno nie wcześniej. To nie tylko problem trenera Elsnera, ale całej drużyny. W chwili obecnej wszyscy musimy się skoncentrować na tym, żeby z tej sytuacji wyjść. Zawodnicy mają nasze pełne zaufanie, ale jeśli powtórzy się taki mecz jak w Radomiu czy w Częstochowie, to moja reakcja będzie stanowcza. Zawodnicy otrzymali zaufanie od klubu i muszą udowodnić, że na nie zasługują – wyjaśnił prezes Cracovii w wywiadzie dla portalu „365 dni o piłce”.









