Były gracz ostrzega Legię. „Nie ma nic pomiędzy”

Legia Warszawa rozpoczyna zmagania w Lidze Konferencji od domowego starcia z Samsunsporem. Przed tym meczem wywiadu klubowym mediom udzielił Sebastian Szymański. Były piłkarz Wojskowych gra w lidze tureckiej i miał okazję mierzyć się z dzisiejszym rywalem stołecznej ekipy.

Sebastian Szymański
Obserwuj nas w
Associated Press/ Alamy Na zdjęciu: Sebastian Szymański

Legia – Samsunspor. Tego Wojskowi mogą spodziewać się na otwarcie LKE

Trzy sezony, 86 meczów, dwa mistrzostwa i jeden krajowy puchar – takim dorobkiem w stolicy Polski legitymuje się Sebastian Szymański. W lecie 2019 roku Legia Warszawa sprzedała go do Dynama Moskwa, z którego jej wychowanek po trzech latach przeniósł się do Feyenoordu. Po sezonie ofensywny pomocnik zamienił Rosję na Turcję i w lipcu 2023 zasilił szeregi Fenerbahce.

Dzisiaj Wojskowi w Lidze Konferencji mierzą się z ekipą Samsunsporu, a więc rywalem doskonale znanym reprezentantowi Biało-Czerwonych. Do tej pory Szymański rozegrał cztery spotkania przeciwko tej drużynie. Fenerbahce zanotowało tylko jedno zwycięstwo, a pozostałe pojedynki zakończył się remisem. Pomocnik tylko raz zapisał się w statystykach ofensywnych, strzelając gola w 2. kolejce sezonu 23/24. Teraz 26-latek opisuje charakterystykę tureckiej Super Lig i zwraca uwagę na mocne strony rywala.

– (…) Słowem, które najlepiej określa turecką piłkę jest chaos. Niezależnie od tego, jaki jest wynik meczu, albo kto się z kim mierzy, każdy chce atakować – nawet kosztem odpuszczenia defensywy. (…) Często te mecze są szarpane – do przodu, do tyłu. Przygotowanie taktyczne w lidze tureckiej schodzi po prostu na dalszy plan. Atak i obrona – nie ma nic pomiędzy – przyznał w rozmowie z klubowymi mediami Wojskowych.

– Legia może być pewna, że ich rywale będą grali do końca niezależnie od wyniku. Samsunspor nie odpuści nawet, gdy będzie wysoko przegrywał. Trzeba do końca pozostać skoncentrowanym. To klub, który dobrze odnajduje się w takim fizycznym stylu gry. (…) Ze strony Samsunsporu spodziewam się więcej szarpania, chaosu, niż taktyki – ostrzegł Szymański.

POLECAMY TAKŻE