Łukasz Tomczyk podsumował spotkanie Ruch – Polonia
Polonia Bytom w niedzielne popołudnie rozegrała bardzo dobre spotkanie przeciwko Ruchowi Chorzów. Niebiesko-czerwoni szczególnie mogli się podobać w pierwszej połowie rywalizacji. Po zmianie stron oddali jednak inicjatywę rywalom i stracili bramkę. Mimo że od 77 minuty przegrywali po fantastycznym golu Piotra Ceglarza, nie zrezygnowali z walki. Tuż przed końcem spotkania Jakub Szymański doprowadził do wyrównania. Po meczu kilka zdań na jego temat wyraził szkoleniowiec bytomian.
– Podsumowując mecz – mieliśmy swoje momenty. Zagraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę, w której powinniśmy otworzyć wynik. Stworzyliśmy ku temu sytuacje, ale jeśli nie wykorzystasz ich przed przerwą, to wiadomo, że w drugiej połowie przeciwnik również będzie miał swoje okazje. Ruch wykorzystał jedną z nich – i to na dużej jakości – powiedział Łukasz Tomczyk na pomeczowej konferencji prasowej.
– Nam zabrakło trochę zimnej krwi w polu karnym, odrobiny wyrachowania. W drugiej połowie rywal miał swoje momenty, a my broniliśmy w niskiej obronie – dobre bloki, dobra praca zespołowa, to, co trenujemy. Aczkolwiek w jednej akcji nie utrzymaliśmy piłki na połowie przeciwnika, mogliśmy też lepiej zachować się w defensywie, a Ceglarz strzelił w świetnym stylu – dodał trener.
Bytomianie w niedzielnym meczu chcieli za wszelką cenę uniknąć powtórki ze spotkania z ŁKS-em. Wspominał o tym także szkoleniowiec Polonii. – Chcemy wygrywać takie mecze z faworytami ligi, ale musimy zachować pokorę i szukać sposobu na rywala. Jesteśmy beniaminkiem i mamy swoje ograniczenia, które próbujemy kompensować. Każdy taki mecz to lekcja. Przegraliśmy wysoko z ŁKS-em, ale wyciągnęliśmy z tego dużo wniosków i było to widać już w kolejnym spotkaniu – przekonywał Tomczyk.
Trener bytomian o różnicach między ligami
Po ponad 10 latach przerwy ekipa z Bytomia ponownie rywalizuje na zapleczu Ekstraklasy. Trener bytomian zwrócił uwagę na główne różnice między 2. Ligą a aktualnymi rozgrywkami.
– Pierwsze, co rzuca się w oczy – mecze u siebie. Duże stadiony, pełne trybuny, atmosfera, która niesie gospodarzy. Czasami zawodnik robi na boisku coś, czego nie wykonuje na treningu, bo daje mu to energia z trybun. To działa. Po drugie – kontry. W tej lidze, jeśli stracisz czujność na moment, rywal wykorzysta to jakością i motoryką skrzydłowych. Wielu z nich biega powyżej 34–35 km/h i jest w stanie urwać się w każdej chwili. Musimy zachować pragmatyzm i cały czas zabezpieczać się przed kontrą – zaznaczył szkoleniowiec Niebiesko-czerwonych.
Już w najbliższą sobotę Polonia rozegra kolejne spotkanie ligowe. Tuż przed przerwą reprezentacyjną bytomianie zmierzą się u siebie z Wieczystą Kraków.
Czytaj więcej: Najstarsze Derby Śląska z golami na finiszu. Niespodziewane zwroty w meczu Ruch – Polonia
Która drużyna zrobiła na Tobie większe wrażenie w Najstarszych Derbach Śląska?
2+ Votes