GKS Tychy przerwał fatalną passę… Chociaż nie tak, jak liczyli kibice [WIDEO]

GKS Tychy zremisował w pełnym emocji meczu 19. kolejki Betclic 1. Ligi z Polonią Warszawa (1:1). Ślązacy odrobili stratę. Finalnie jednak końcowy wynik nie zadowolił nikogo.

GKS Tychy - Polonia Warszawa
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: GKS Tychy - Polonia Warszawa

GKS Tychy z pierwszym punktem pod dowództwem Łukasza Piszczka

GKS Tychy w piątkowy wieczór debiutował pod wodzą trenera Łukasza Piszczka na arenie przy ulicy Edukacji. Trójkolorowi jednocześnie mieli nadzieję, że zakończą fatalną serię bez wygranej, trwającą od 25 sierpnia. Ekipa z Tychów w swoim ostatnim spotkaniu w 2025 roku miała również plan, aby zmazać plamę po blamażu z Miedzią Legnica (1:6), gdy drużyna Janusza Niedźwiedzia udzieliła tyszanom solidnej lekcji piłki nożnej.

Polonia Warszawa natomiast miała plan, aby kontynuować świetną passę kolejnych zwycięskich meczów, dzięki której Czarne Koszule na dobre włączyły się do gry o awans do PKO BP Ekstraklasy. Stołeczna drużyna do swojej rywalizacji ze Ślązakami przystępowała, mogąc pochwalić się pięcioma z rzędu zwycięstwami. W przypadku wygranej ekipa z Warszawy mogła przynajmniej do niedzieli wskoczyć na trzecie miejsce w tabeli na zapleczu PKO BP Ekstraklasy.

Gospodarze podchodzili do swojej rywalizacji, wyróżniając się zdecydowanie najgorszą defensywą w Betclic 1. Lidze. Przed swoim kolejnym występem tyszanie mieli 42 stracone gole. Tymczasem już w piątej minucie GKS jeszcze bardziej zepsuł swój bilans. Robert Dadok wykorzystał błąd Kasjana Lipkowskiego, a następnie w sytuacji oko w oko z golkiperem rywali nie dał mu żadnych szans. Polonia objęła zatem błyskawicznie prowadzenie.

GKS mógł wrócić do gry w 25. minucie. Daniel Rumin obsłużył świetnym podaniem Marcela Błachewicza, który miał sporo czasu na to, aby „zapytać” Mateusza Kuchtę, w który róg posłać piłkę. Swojej szansy zawodnik tyszan jednak nie wykorzystał. Chwilę później Błachewicz znalazł się w jeszcze lepszej sytuacji, bo był sam na sam z golkiperem rywali. Niemniej z próbą zawodnika gospodarzy Kuchta sobie poradził.

Polonia nie wykorzystała szansy na podium

W drugiej połowie ekipa Piszczka chciała za wszelką cenę szybko wyrównać stan rywalizacji. Plan gospodarzy miał przełożenie na rzeczywistość w 62. minucie. Wówczas na listę strzelców wpisał się Daniel Rumin, wykorzystując dośrodkowanie z boku boiska. 28-latek strzelił jednocześnie swojego trzeciego gola w tej kampanii. Była to druga z rzędu bramka Rumina dla tyszan.

Ostatecznie do końca spotkania żadnej z ekip nie udało się już skierować piłki do siatki. Tym samym potyczka z udziałem GKS-u i Polonii zakończyła się podziałem punktów, który tak naprawdę nie satysfakcjonował żadnej z drużyn. Swoje kolejne mecze obie ekipy rozegrają dopiero w lutym przyszłego roku. Po zimowej przerwie tyszanie zmierzą się na wyjeździe z Wisłą Kraków. Z kolei Polonia zagra w roli gospodarza ze Stalą Mielec.

GKS Tychy – Polonia Warszawa 1:1 (0:1)
0:1 Robert Dadok 5′
1:1 Daniel Rumin 62′

POLECAMY TAKŻE