Barcelona nie musi się wzmacniać. Tak twierdzą władze klubu
Barcelona latem pozyskała jedynie Joana Garcię oraz Marcusa Rashforda. Real Madryt w tym samym czasie znacząco się uzbroił, a angielscy giganci ponownie wydali wielkie sumy na transfery. Kibice mają świadomość, że Hansi Flick znalazł się w trudnej sytuacji i problemem będzie, aby ponownie utrzymać się w grze o najwyższe cele. Na przestrzeni ostatnich miesięcy szkoleniowiec nie mógł korzystać z Roberta Lewandowskiego, Lamine Yamala czy Raphinhi, a niedysponowany wciąż jest chociażby Gavi.
Wydaje się, że zespół ma braki kadrowe i z pewnością przydałyby się mu wzmocnienia, ale Barcelona nie planuje zimą takowych ruchów. Joan Laporta uważa, że Flick ma do dyspozycji wystarczająco wielu jakościowych piłkarzy, a dodatkowo może korzystać z wychowanków, którzy szkolą się w klubowej akademii. Wbrew medialnym doniesieniom, gigant nie szykuje styczniowych transferów.
Wyjątkiem może okazać się potrzeba uzupełnienia defensywy, ale to w głównej mierze zależy od dyspozycji Ronalda Araujo. Obecnie znajduje się on poza grą, a oprócz problemów zdrowotnych, dochodzi też kryzys mentalny po fatalnym występie z Chelsea. Przez jakiś czas ma odpoczywać, a później wrócić do zespołu. Jeśli będzie inaczej, Barcelona może sprowadzić jego zastępcę.









