Lech myśli o nowym bramkarzu. Mrozek nie zachwyca
Lech Poznań dokonał latem wielu wzmocnień, a część z nich wciąż nie gra na miarę oczekiwań. Oczywiście znakomicie prezentuje się Luis Palma, a do tego kibice doceniają dotychczasowy wkład Timothy’ego Oumy czy Leo Bengtssona. Klub już planuje kolejne ruchy kadrowe i przygotowuje się do zimowego okienka. Nie należy się spodziewać rewolucji, ale niektóre pozycje wymagają uzupełnień. Kolejorz poważnie myśli o zaskakującym transferze.
W grę wchodzi bowiem sprowadzenie nowego bramkarza. To o tyle dziwne, że Bartosz Mrozek zakończył zeszły sezon ze statuetką dla najlepszego bramkarza Ekstraklasy. Latem był łączony z transferem zagranicznym, ale do takowego nie doszło. Faktem jest natomiast, że w ostatnich miesiącach obniżył loty i dopasował się poziomem do mizernej defensywy. Lech od początku sezonu stracił w lidze już 20 goli.
W klubie uważają, że problemem Mrozka może być brak jakościowej konkurencji. Dawid Dobrasz twierdzi, że transfer nowego bramkarza jest realnym tematem i może zostać zrealizowany podczas zimowego okienka. Nie chodzi o zastąpienie Mrozka, ale pozyskanie piłkarza, którzy może z nim śmiało konkurować.
Mrozek jest wyceniany przez portal „Transfermarkt” na 3,5 mln euro. Od sezonu 2023/2024 jest pierwszym bramkarzem Lecha, wcześniej zaliczając serię wypożyczeń.









