Barcelona zaliczyła wpadkę. Tak Hiszpanie ocenili Szczęsnego
Wojciech Szczęsny nadal nie zachował czystego konta w tym sezonie. Polak wystąpił w dziewięciu meczach i w każdym z nich musiał wyciągać piłkę z siatki. Łącznie rywale trafiali do jego bramki piętnaście razy. Trzeba jednak zaznaczyć, że w wielu tych sytuacjach bramkarz zwyczajnie nie miał żadnych szans.
W środowy wieczór Ligi Mistrzów polski golkiper trzykrotnie musiał uznać wyższość rywali. Club Brugge niespodziewanie postawiło się FC Barcelonie i wywalczyło remis 3:3. Co więcej, w samej końcówce gospodarze przez moment cieszyli się z prowadzenia, a to za sprawą dryblingu Wojciecha Szczęsnego.
Bramkarz Barcelony wykonał kiwkę w polu karnym, ale rywal odczytał jego zamiary i odebrał mu piłkę. Później okazało się jednak, że Romeo Vermant zahaczył o nogę Szczęsnego. W rezultacie sędzia po analizie VAR odwgwizdał faul.
Oceny hiszpańskich mediów dla Szczęsnego
„Został „rozstrzelany” przy wszystkich trzech golach. Pierwszy, strzał w biegu z bliskiej odległości; drugi, po akcji przejściowej, która go wyczerpała; a trzeci, w sytuacji jeden na jednego. Zaprezentował kilka godnych uwagi parad i na koniec moment grozy, który mógł kosztować utratę gola” – ocenił serwis Mundo Deportivo.
„Były to dwie sytuacje sam na sam, ale wrażenie jest takie, że mógł zrobić znacznie więcej przy dwóch pierwszych golach. Przy tak wysoko grającej drużynie, bramkarz powinien grać znacznie bardziej wysunięty. W drugiej połowie dał sobie wbić trzeciego gola i na koniec prawie narobił dużego bigosu, stawiając tym samym kropkę nad „i” (w kontekście negatywnym)” – czytamy na łamach Mundo Deportivo.









