Dybala doznał urazu uda po karnym
Spotkanie Romy z Milanem przyniosło podopiecznym Gian Piero Gasperiniego więcej złych niż dobrych wiadomości. W 81. minucie sędzia Guida podyktował rzut karny dla Giallorossich po zagraniu ręką Fofany. Do piłki podszedł Paulo Dybala, lecz jego strzał obronił Mike Maignan, rzucając się w swoją lewą stronę.
Chwilę po nieudanym uderzeniu Argentyńczyk poczuł ból w lewej nodze i natychmiast poprosił o zmianę. Opuścił boisko, ustępując miejsca Tommaso Baldanziemu. Na ławce rezerwowych telewizyjne kamery uchwyciły Dybalę w łzach – zawiedzionego i zaniepokojonego swoim stanem zdrowia.
Według informacji włoskich mediów zawodnik zmaga się z urazem mięśnia uda. Po meczu Gian Piero Gasperini potwierdził, że problem może okazać się poważniejszy, niż początkowo sądzono. – Jego kontuzja bardzo boli. Zobaczymy, kiedy będzie mógł wrócić, ale na pewno dopiero po przerwie reprezentacyjnej. To duża strata, bo Paulo rozgrywał ostatnio świetne mecze – przyznał szkoleniowiec Romy w rozmowie z „DAZN”.
Na ten moment Dybala ma opuścić dwa najbliższe spotkania: wyjazdowy mecz Ligi Europy z Rangersami oraz ligowe starcie z Udinese. Jeśli rehabilitacja przebiegnie zgodnie z planem, może wrócić do gry 23 listopada w spotkaniu z Cremonese.
W Rzymie panuje niepokój, bo Argentyńczyk był w ostatnich tygodniach w doskonałej formie. Jego absencja może poważnie utrudnić Romie walkę o utrzymanie kontaktu z czołówką Serie A.
Zobacz również: Szczęsny nie potrafi pomóc Barcelonie. Problem ciągnie się od tygodni









