Polski mur nie do przejścia! Kiwior i Bednarek robią furorę w Porto
FC Porto od początku sezonu imponuje formą. Francesco Farioli, czyli nowy szkoleniowiec Smoków nie przegrał jeszcze ani jednego meczu w roli trenera portugalskiego zespołu. Po dziewięciu zwycięstwach z rzędu w niedzielę zremisowali bezbramkowo z Benfiką, przedłużając serię meczów bez porażki. Główną rolę w podziale punktów odegrali dwa reprezentanci Polski – Jakub Kiwior i Jan Bednarek.
Pierwszy z nich został wybrany najlepszym piłkarzem Porto. Portugalski serwis A Bola przyznał mu notę 6, nazywając Kiwiora „Bohaterem Smoków”. Choć był o krok od bramki samobójczej, tamtejsza prasa była zachwycona klasą, jaką pokazał na boisku.
– Bohater Smoków. Jest najbardziej opanowanym z obrońców, gdy ma piłkę przy nodze. Kilka razy potrafił znaleźć Veigę lub Mourę. Miał sporo pracy w pojedynkach powietrznych z Pavlidisem, w których raz wygrywał, raz przegrywał. Przeżył moment grozy w 63. minucie, kiedy po dośrodkowaniu z rzutu wolnego skierował piłkę głową w poprzeczkę własnej bramki. Mimo to zachował spokój — zarówno w tej, jak i w innych sytuacjach. Pokazał klasę na najwyższym poziomie – zachywca się występem Kiwiora portal A Bola.
Bardzo dobre zawody rozegrał także Jan Bednarek. On również otrzymał ocenę 6, czyli najwyższą w zespole (skala 1-6). W przypadku 29-latka A Bola podkreśliła kilka błędów, ale finalnie jego występ został wysoko oceniony, podkreślając dobrą współpracę z resztą obrony.
– Skupiał się na pojedynkach powietrznych z Pavlidisem oraz na nielicznych pionowych wejściach Sudakova. Z piłką przy nodze był skrępowany przez wąskie ustawienie 4-4-2 Benfiki, co uniemożliwiało mu łączenie gry z bocznymi obrońcami lub Varelą. Otrzymał żółtą kartkę w 48. minucie za twardy faul na Lukebakio. W defensywie pozostawał jednak cały czas skoncentrowany i dobrze współpracował z resztą linii obrony – pisze A Bola o występie Bednarka.