Chętnych nie brakuje, ale cena odstrasza
Assad Al Hamlawi okazał się dobrym transferem Śląska Wrocław. Reprezentant Palestyny szybko zaaklimatyzował się w Polsce i na jego gole fani długo czekać nie musieli. W pewnym momencie miał nawet serię kilku spotkań z bramką, choć ostatecznie nie udało mu się pobić historycznego wyniku w Śląsku pod tym względem.
Tak czy inaczej dorobku z jednej rundy wstydzić się nie musi. Urodzony w Szwecji zawodnik rozegrał 14 meczów, w których strzelił 7 bramek. Wiadomo było, że po spadku Śląska zainteresowanie Al Hamlawim będzie spore. I tak jest, choć w tym wszystkim największy problem stanowi jego klauzula odejścia, która według nieoficjalnych informacji wynosi milion euro.
Raków też pyta(ł)
I tak: sporo klubów pyta o niego, ale proponuje bardzo małe pieniądze. Z informacji goal.pl wynika, że jednym z pytających niedawno był Raków Częstochowa. Natomiast… Jest jeden klub, który interesuje się tym piłkarzem i który stać byłoby na wyłożenie miliona euro.
Trop prowadzi do egipskiego giganta, czyli Al Ahly, uczestnika Klubowych Mistrzostw Świata FIFA. To regionalny gigant, który potrafi i dużo zapłacić za piłkarza, i zaoferować mu bardzo dobrą pensję. Dość powiedzieć, że ich rekord transferowy to 5 milionów dolarów. Tyle zapłacili w 2019 roku za Husseina El Shahata. Ba, klub w swojej historii dokonał niemal 30 transferów przekraczających milion euro!
Natomiast co do pensji, to najwięcej w zespole zarabia obecnie Achraf Bencharki, inkasujący 1,4 mln dolarów rocznie.
Następca kolegi z kadry?
A wracając do Assada, z kilku źródeł słyszymy, że Al Ahly mocno się nim interesuje, rozpatrując go jako potencjalnego następcę Wessama Abou Aliego, a więc reprezentanta… Palestyny, który w trzech meczach KMŚ strzelił trzy gole. Al Ahly oczekuje za niego 10 mln dolarów, a chętny jest podobno niemiecki Freiburg, a także kluby z Kataru cz Arabii Saudyjskiej.
Historie Al Hamlawiego i Abou Aliego są niemal bliźniacze. Obaj urodzili się w Skandynawii (Wessam w Danii), obaj grali w Szwecji, aż wreszcie trafili do tej samej reprezentacji. A dla Al Ahly ich narodowość ma o tyle znaczenie, że w Egipcie Palestyńczycy nie są traktowani jako cudzoziemcy, a jako gracze krajowi. W sytuacji gdy według przepisów klub może mieć tylko pięciu cudzoziemców, ma to swoją wagę.
A jeśli chodzi jeszcze o to jakim potentatem w Egipcie czy Afryce jest Al Ahly to wystarczy przytoczyć liczbę tytułów. Klub ten 45 razy sięgał po mistrzostwo Egiptu, 39 razy po puchar kraju, 15 razy po Superpuchar. I co najważniejsze: aż 12 razy wygrywał afrykańską Ligę Mistrzów. Jego stadion może pomieścić 71 tysięcy widzów.