Kolejny napastnik na liście?
Poszukiwanie napastnika to jedno z ulubionych zajęć działaczy Rakowa Częstochowa. Większość ostatnich prób zakończyła się niepowodzeniem, a chlubnym wyjątkiem jest Norweg Jonathan Brunes. Wicemistrz Polski sprowadził w tym okienku Lamine Diaby Fadigę, ale na tym nie zamierza poprzestać.
Tropów ostatnio było kilka, a najnowszy prowadzi do Holandii. Jak poinformował Mounir Boulain, dziennikarz SoccerNews, a więc siostrzanego portalu goal.pl, Raków miał się zainteresować 24-letnim Richonellem Margaretem, napastnikiem RKC Waalwijk. To reprezentant Surinamu.
Konkurencja z Holandii
W ostatnim sezonie holenderskiej ekstraklasy Margaret zdobył 5 goli i zaliczył 7 asyst. Jego kontrakt z obecnym klubem obowiązuje do lata 2026, z opcją przedłużenia. Zdaniem SoccerNews pierwsza oferta Rakowa została odrzucona, a inne źródła mówią, że piłkarzem interesują się też holenderskie drużyny, takie jak Go Ahead Eagles… Wspomniane źródło przekonuje też, że Polacy mogą wrócić z drugą ofertą.
Piłkarz zaczynał karierę w juniorach Ajaksu, gdzie spędził aż osiem lat. Był między innymi mistrzem Holandii do lat 17, grając w jednej drużynie z między innymi Serginho Destem (później Barcelona, Milan, a obecnie PSV), Ryanem Gravenberchem (potem Bayern, obecnie Liverpool) czy Jurrienem Timberem (obecnie Arsenal). Później Margaret był graczem młodzieżowej drużyny Vitesse Arnhem, AZ Alkmaar, a następnie Top Oss, skąd trafił do RKC Waljwik.
Wrażenie robi jego drybling
W trakcie dnia próbowaliśmy sprawdzić ten temat w Częstochowie, ale usłyszeliśmy od jednego z działaczy, że plotek komentował nie będzie. Natomiast jako że temat i tak się już niesie po publikacji w Holandii, to zapytaliśmy o opinię Mariusza Mońskiego, eksperta doskonale zorientowanego w realiach piłki w Belgii i Holandii.
– Ostatni sezon był najlepszym w jego karierze, bo zakończył go z 5 golami i 7 asystami. Biorąc pod uwagę, że grał w jednym z najsłabszych klubów Eredivisie to świetne liczby. Jednak największe wrażenie robi jego drybling. Margaret to najczęściej dryblujący zawodnik w lidze i to zarówno jeżeli chodzi o ogólną liczbę dryblingów, jak i o liczbę tych udanych. To musi imponować, bo przecież rozmawiamy o zawodniku, który ma 191 cm wzrostu – mówi nam Moński.