Arsenal w świetnej formie, Bayern bez szans
Jednym z najciekawiej zapowiadających się środowych spotkań tej kolejki Ligi Mistrzów była rywalizacja pomiędzy Arsenalem a zespołem Bayernu Monachium. Właściwie można nawet powiedzieć, że był to hit, co potwierdziło się już od pierwszych minut potyczki w Londynie. Warto bowiem zaznaczyć, że przez całe spotkanie kibice mogli oglądać bardzo żywy, elektryzujący i po prostu ciekawy mecz.
Jako pierwsi na prowadzenie wyszli jednak gracze Arsenalu, którzy choć nie mieli przewagi oraz zbyt wielu klarownych sytuacji, doskonale wykorzystali swoją największą broń, a więc stałe fragmenty gry. Piłka posłana z narożnika boiska trafiła na głowę Jurriena Timbera, który pewnie skierował ją do siatki. Przy tej okazji z futbolówką minął się Manuel Neuer, doświadczony bramkarz był ewidentnie spóźniony. W kolejnych minutach obraz meczu się mniej więcej utrzymywał i do wyrównania doprowadzili goście, którzy po świetnej, koronkowej akcji umieścili piłkę w bramce za sprawą Lennarta Karla.
Druga połowa rozpoczęła się bardzo energetycznie, a właściwie od pierwszych minut przewaga zarysowała się po stronie Arsenalu. Wielokrotnie piłkarze Kanonierów mieli groźne sytuacje pod bramką Bayernu Monachium, ale dopiero w 69. minucie rywalizacji gola na 2:1 zdobył Noni Madueke. To, co jednak najważniejsze w tej rywalizacji wydarzyło się kilka chwil później, bowiem w 76. minucie Gabriel Martinelli minął wysoko ustawionego Manuela Neuera i skierował futbolówkę do pustej bramki.
Finalnie więc rywalizacja zakończyła się wynikiem 3:1 dla Arsenalu, który w tym sezonie Ligi Mistrzów na koncie ma pięć meczów i pięć zwycięstw. Z kolei Bayern Monachium przegrał swój pierwszy mecz w tej kampanii.
Zobacz także: Mbappe zrobił to po raz pierwszy w barwach Realu [WIDEO]









