Cecherz ma żal do Wieczystej. Pożegnanie było wzruszające

Wieczysta Kraków poinformowała o rozstaniu z Przemysławem Cecherzem. Ta decyzja odbiła się szerokim echem w mediach. Sam szkoleniowiec przyznaje, że było mu przykro z powodu zwolnienia.

Przemysław Cecherz
Obserwuj nas w
fot. Pressfocus Na zdjęciu: Przemysław Cecherz

Wieczysta popełniła błąd? Cecherz ujawnił kulisy pracy

Przemysław Cecherz wrócił do Wieczystej Kraków w drugiej połowie poprzedniego sezonu, zastępując Sławomira Peszkę. Drużyna była wówczas w kryzysie, a mimo tego zdołała wygrać baraże i awansować do pierwszej ligi. Na wyższym poziomie rozgrywkowym również radziła sobie bardzo dobrze – jako beniaminek zajmuje drugie miejsce w tabeli, ustępując jedynie Wiśle Kraków. To jednak nie wystarczyło, aby utrzymać się na stanowisku.

Decyzja Wieczystej o zwolnieniu Cecherza odbiła się w mediach szerokim echem. Nie brakuje głosów, że to pochopne działanie, bowiem drużyna zajmuje przecież drugą lokatę w tabeli. Na pewno gra Wieczystej pozostawiała wiele do życzenia, ale trener oczywiście musiał radzić sobie w trudnych warunkach.Cecherz nie ukrywa żalu i twierdzi, że wykonał w klubie bardzo dobrą pracę.

– Przede wszystkim zrobiło się bardzo przykro, bo wykonałem dużo ciężkiej pracy. Wyciągasz zespół ze stanu agonalnego w II lidze – ten zespół nie dość, że wyglądał dramatycznie, był skłócony, nie był w stanie praktycznie zrobić 10 metrów sprintu, żeby dojść do pressingu – i jakoś udało się to ogarnąć, a przede wszystkim zjednoczyć tę drużynę.

– Odchodzę z naprawdę podniesionym czołem, uważam, że zrobiłem bardzo dobrą pracę i poradziłem sobie w bardzo trudnych warunkach, w bardzo trudnym klubie. Myślę, że wielu trenerów miałoby trudno poradzić sobie z takimi zawodnikami, a mi się to jakoś udało. Stąd ta przykrość – zdradził Cecherz w wywiadzie dla TVP Sport.

POLECAMY TAKŻE