Wisła Kraków rozpędzona na starcie sezonu
To, co zrobiła Wisła Kraków na otwarcie zmagań nie przeszło bez echa. Biała Gwiazda po początkowych problemach znakomicie zareagowała i nie dała właściwie żadnych szans Stali Mielec. Drużyna Mariusza Jopa wygrała aż 4:0 po golach Zwolińskiego, Jarocha i dublecie Angela Rodado. W drugiej kolejce na krakowian czekał ŁKS Łódź, który rozpoczął sezon od skromnej wygranej w pojedynku ze Zniczem Pruszków.
Goście nie najlepiej rozpoczęli spotkanie w Krakowie – w. 7 minucie trener Szymon Grabowski musiał dokonać zmiany bramkarza, a kontuzjowanego Alexandra Bobka zastąpił Łukasz Bomba. Dziesięć minut później „nowy” golkiper ŁKS-u po raz pierwszy musiał sięgać do siatki. Julius Ertlthaler dośrodkował z rzutu wolnego, a Frederico Duarte popisał się znakomitą główką. W 28. minucie Portugalczyk miał na koncie dwa gole – tym razem strzałem głową zamknął wrzutkę Macieja Kuziemki.
Dwie minuty później Wisła prowadziła już 3:0 po kapitalnym uderzeniu z dystansu w wykonaniu Mariusza Kutwy. Asystę zanotował Marc Carbo. Po kolejnych trzech minutach Duarte cieszył się z hat-tricka – 26-latkowi po raz drugi dogrywał Kuziemka.
Po zmianie stron krakowianie nie zamierzali zwalniać tempa, jednak w 55. minucie stadion na chwilę zamilkł. Poważnej kontuzji kolana doznał znakomicie dysponowany Bartosz Jaroch. Obrońca gospodarzy został zmieniony przez Jakuba Krzyżanowskiego. Cisza przy Reymonta nie trwała długo – już w 59. minucie Kuziemka świętował trzecią asystę, a swojego pierwszego gola w tym spotkaniu celebrował Angel Rodado.
Wisła Kraków utrzymała wynik 5:0 i po dwóch kolejkach ma na koncie sześć punktów. Biała Gwiazda może pochwalić się imponującym bilansem bramkowym, który wynosi 9:0. Natomiast ŁKS Łódź zamyka tę serię zmagań z dorobkiem trzech oczek i bilansem goli 1:5.