Szykuje się powrót bramkarza do Realu
Niekwestionowanym numerem jeden w bramce Realu Madryt jest Thibaut Courtois. W poprzednim sezonie Andrij Łunin otrzymał znakomitą szansę, aby się pokazać, gdyż zastępował kontuzjowanego Belga. Gdy tylko ten wrócił do pełnej sprawności, natychmiast posadził Ukraińca na ławce rezerwowych. Carlo Ancelotti nie miał wątpliwości, kogo wystawić do gry w finale Ligi Mistrzów, nawet pomimo znakomitej dyspozycji Łunina we wcześniejszych meczach.
Courtois oczywiście wciąż jest nietykalny, a Łunin coraz bardziej się irytuje. Wiele wskazuje na to, że po sezonie dojdzie do rozstania. Ukrainiec uważa, że stać go na grę w klubie z najwyższej półki i domaga się regularnych występów, ale w Madrycie nie ma to na najmniejszych szans. Wygranie rywalizacji o miejsce w składzie z Belgiem jest niemożliwe.
Zobacz również: Zmiana selekcjonera reprezentacji Polski nic nie da
Łunin powoli rozgląda się za nowym klubem. Jego umowa obowiązuje do 2030 roku, ale Real nie zażyczy sobie zbyt dużych pieniędzy. Do tej pory media łączyły Ukraińca głównie z Premier League, gdzie generuje największe zainteresowanie.
W przypadku odejścia Łunina, Real Madryt zamierza sprowadzić Kepę Arrizabalagę. Florentino Perez bardzo go ceni i uważa za lepszego bramkarza od Ukraińca, dlatego z chęcią doprowadzi do tej transakcji.
Arrizabalaga w sezonie 2023/2024 był wypożyczony do Realu Madryt z Chelsea. Na dłuższą metę wygryzł go wówczas właśnie Łunin. Obecnie przebywa na wypożyczeniu w Bournemouth.
Komentarze