Inter Mediolan liczy na darmowy transfer Maignana
Mike Maignan był kluczową postacią w ostatnim meczu z Interem. Francuz obronił strzały Thurama, Lautaro i Calhanoglu, zatrzymując także uderzenie z rzutu karnego. Po drugiej stronie zawiódł Yann Sommer, który odbił piłkę wprost pod nogi Pulisicia przy decydującej bramce. To spotkanie symbolicznie otworzyło nowy rozdział mediolańskiej rywalizacji. Tym razem poza boiskiem.
Francuz od miesięcy negocjuje przedłużenie umowy, ale oczekuje 5,5 mln euro rocznie, na co Milan nie chce się zgodzić. Włoskie media informują, że klub prawdopodobnie pozwoli mu odejść po zakończeniu sezonu. Inter widzi w tym szansę, bo transfer Maignana byłby nie tylko wzmocnieniem sportowym, ale też symbolicznym ciosem w lokalnego rywala.
Choć właściciele Nerazzurrich z Oaktree preferują młodszych zawodników z niższymi pensjami, to 30-letni Maignan uznawany jest za cel, którego nie można całkowicie wykluczyć. Jak podkreślono w „Corriere della Sera”, przy takiej okazji obowiązuje tylko jedna zasada: nigdy nie mów nigdy.
Według „La Gazzetta dello Sport”, Milan planuje nową ofertę. To pięcioletni kontrakt z pensją w wysokości 5 mln euro netto rocznie będący ostateczną próbą zatrzymania bramkarza, którym interesują się również Juventus, Bayern Monachium, Chelsea i kilka innych klubów z Premier League.
Sytuacja Maignana staje się jednym z najgorętszych tematów włoskiego rynku. Inter Mediolan zarządzany przez Beppe Marottę słynie z darmowych transferów. Jeśli udałoby się mu pozyskać Francuza to byłby to jeden z najgłośniejszych letnich transferów.
Zobacz również: Osimhen załatwi Galatasaray hitowy transfer? Gwiazdor może trafić do Stambułu









