Polska – Arabia Saudyjska. Dobra wróżba przed meczem

Czesław Michniewicz
Obserwuj nas w
fot. Grzegorz Wajda Na zdjęciu: Czesław Michniewicz

Czesław Michniewicz zapowiada, że z Arabią Saudyjską zagramy odważniej i przyznaje, że “być może” ostrożności w meczu z Meksykiem było zbyt dużo. Potraktujmy to jak dobrą wróżbę. 

  • Zwycięstwo z Arabią Saudyjską sprawi, że z dużą dozą prawdopodobieństwa Polacy na kolejkę przed końcem fazy grupowej będą zajmować pierwsze miejsce
  • Istotne jest, by z Saudyjczykami nie tylko wygrać, ale też spróbować zrobić to wyżej niż jednym golem. Przy równej ilości punktów na koniec decyduje bilans bramkowy
  • Początek spotkania o godz. 14

Będzie wiało

Korespondencja z Kataru

Można żartować, że łatwiej przewidzieć skład Polaków na ten mecz niż zachowania organizmów polskich piłkarzy. Podobnie jak ich reakcję na włączone klimatyzatory. FIFA zapewnia, że temperatura powietrza na boisku zostanie stale utrzymana w wysokości 24 stopni, ale jasne jest, że inaczej będzie się ją odczuwać w kole środkowym, a inaczej przy linii. Czesław Michniewicz mówił o tym wprost na przedmeczowej konferencji. – Te dmuchawy to nic komfortowego. Działają bardzo intensywnie, czuje się dość spore zimno. Ale czy to będzie miało wpływ? Trudno mi powiedzieć, bo nigdy wcześniej nie graliśmy w takich okolicznościach. Nie wiem, jak zareagują organizmy. Nie mamy możliwości treningu na tym stadionie. Zagramy o 16 (katarskiego czasu – przyp. red.), więc będzie jeszcze słońce, a temperatura wyższa niż na ostatnim meczu. 

W piątek, zaraz po meczu Holandia – Ekwador, obrońca Oranje Jurrien Timber mówił, że warunki do grania są dużo cięższe niż w Europie w czasie lata. Narzekał na zduszone powietrze i błyskawicznie rosnące markery zmęczeniowe. Holendrzy grali o trzy godziny później niż zagrają dziś Polacy. 

Wątpliwe, by ktokolwiek traktował warunki klimatyczne jako wymówkę, ale jakiś powód do niepokoju jest to na pewno. Sam Michniewicz przytoczył sytuację z jedynego treningu, jaki kadra odbyła w Katarze w pełnym słońcu, gdy trzeba było go przerywać ze względu na niepokojące zachowania organizmów. Intensywność dawała się we znaki kilka razy szybciej niż po zmroku. Saudyjczycy wcześniej pokonali Argentynę również grając w słońcu i strzelając bramki po przerwie. Kto wie, czy zmęczenie faworytów nieprzyzwyczajonych do gry w ekstremalnych okolicznościach nie miało wpływu na ich porażkę.

Dzienniki z mundialu #7. Jak tu jest NAPRAWDĘ. Uśmiechy, które smucą
Gra świateł przed Brazylia - Serbia

Odpalając tę serię trochę liczyłem, że moje niedogodności, wszelkie stresujące chwile, pogryzienie przez psy, zgubienie się na pustyni, kluczowe spóźnienie na metro spowodowane jakąś absurdalną błahostką, zostanie mi wynagrodzone przez możliwość opisania zdarzenia. Ale ludzie – parafrazując klasyka – tu się nic nie dzieje. Nie umiem się pozbyć mieszanych uczuć pracując przy tych mistrzostwach świata

Czytaj dalej…

Zmiany w składzie

Michniewicz mówi też, że mecz z Arabią będzie wyglądał inaczej. Dzień przed meczem z Saudyjczykami pierwszy raz przyznał, że “być może” z Meksykiem zagrał zbyt mało odważnie, aczkolwiek jego zdaniem nie jest do końca tak, jak się to odbiera. – We wtorek bardzo często byliśmy na połowie rywala, wydawało się, że akcja potoczy się inaczej, ale niepotrzebnie cofaliśmy piłkę na własną połowę i kończyło się długim podaniem od stopera. Chcemy grać odważnie, nawet jeśli z boku wygląda to inaczej. Trema pierwszego meczu czasem paraliżuje, a jej już nie będzie. Ja jestem przekonany, że zagramy dobry mecz. Ale to nic nie gwarantuje. Czasami zagra się dobrze i nie wygra, a czasami słabo i wygra.

Wiadomo, że dojdzie do dwóch-trzech zmian w składzie, choć przez jakiś czas wydawało się, że również do zmiany taktyki. Miejsce w jedenastce stracić ma Nicola Zalewski, który wypadł zaskakująco blado na tle Meksyku. Nie tylko słabo grał, ale też zabrakło u niego determinacji w obronie. Jedną z najgroźniejszych sytuacji Meksykanie stworzyli sobie po tym, jak wahadłowy Romy zupełnie odpuścił walkę o piłkę, którą być może by wygrał, a w najgorszym razie przeszkodziłby w jej dośrodkowaniu. Nie najlepiej wypadł też Sebastian Szymański, ale akurat w jego przypadku mogła to być gorsza dyspozycja dnia lub stres spowodowany debiutem na mundialu (u Zalewskiego gorsza forma jest od jakiegoś czasu stanem permanentnym). Jeśli nie on, to prawdopodobnie Michał Skóraś. Wskoczyć do podstawowego zestawienia ma też Krystian Bielik.

Przewidywany skład na mecz Polska – Arabia Saudyjska:

Wojciech Szczęsny – Matty Cash, Kamil Glik, Jakub Kiwior, Bartosz Bereszyński – Krystian Bielik, Grzegorz Krychowiak – Michał Skóraś, Piotr Zieliński, Jakub Kamiński – Robert Lewandowski

Komentarze