Wisła może skupić się na lidze. Królewski tłumaczy porażkę
Wisła Kraków jest już blisko awansu do Ekstraklasy. Na półmetku sezonu prowadzi w ligowej tabeli i ma dużą przewagę nad resztą stawki. Oczywiście nic nie jest jeszcze przesądzone, ale do tej pory jej dyspozycja była nieosiągalna dla rywali.
Runda jesienna w wykonaniu Wisły była bardzo dobra, choć na jej finiszu pojawiła się spora rysa. Chodzi nie tyle o odpadnięcie z Pucharu Polski, co okoliczności i kompromitującą porażkę z trzecioligowym Zawiszą Bydgoszcz. Gospodarze tego starcia wygrali aż 4-1, choć to oczywiście Biała Gwiazda była uznawana za faworyta. Jarosław Królewski żałuje odpadnięcia z tych rozgrywek, ale szuka również pozytywów.
– Nie ma żadnej czkawki. (…) Mam nadzieję, że punkty, które zdobyliśmy w tabeli zrobią różnicę. Ale nie stać nas nawet na chwilę rozluźnienia. Musimy się bardzo dobrze przygotować do rundy wiosennej, ona nie będzie łatwa. Co do odpadnięcia z Pucharu Polski, los tak chciał. Wydaje mi się, że kilka zespołów z Ekstraklasy jest zmotywowanych, aby to trofeum wygrać, również z uwagi na to, że ono uchyla furtkę do Ligi Europy. Zatem gdybyśmy nawet awansowali do ćwierćfinału, to rywalizacja byłaby dla nas trudna. Odpadnięcie trzeba potraktować jako dowód, że musimy się skupić na lidze, na zdrowiu zawodników. Nie możemy w lidze przysnąć ani na moment.
Królewski odpadł również argumenty kibiców, którzy uderzali w Mariusza Jopa. Ich zdaniem trener Wisły Kraków zlekceważył trzecioligowca i postawił na zbyt wielu rezerwowych. Nie ma jednak wątpliwości, że lider pierwszej ligi wciąż powinien sobie poradzić z takim wyzwaniem i awansować do ćwierćfinału.
– Ja patrzę na to w ten sposób, że drużyna, która wystąpiła w Bydgoszczy powinna wygrać ten mecz, niezależnie od wszystkich okoliczności. Nie przesadzałbym argumentacją, że przegraliśmy, bo zawodników z pierwszego składu tam nie było. Zespół, który wybiegł na murawę absolutnie było stać na przejście Zawiszy. Ale tego dnia dyspozycja naszych piłkarzy nie była najwyższa – wytłumaczył prezes Wisły w wywiadzie dla „Polsat Sport”.










