Spotkanie pomiędzy Chorwacją a Brazylią w ramach ćwierćfinału mistrzostw świata w Katarze będzie wyjątkowe dla Luki Modricia, Rodrygo, Viniciusa Juniora oraz Edera Militao. Klubowi koledzy z Realu Madryt staną naprzeciw siebie.
- Chorwacja powalczy z Brazylią o półfinał MŚ 2022
- W tym meczu staną naprzeciw siebie gwiazdy Realu Madryt
- Luka Modrić wypowiedział się na temat rywalizacji z klubowymi kolegami
Przyjaciele z Madrytu po dwóch stronach barykady
Dzisiaj o godzinie 16:00 rozpocznie się pierwsze spotkanie w ramach ćwierćfinału mundialu w Katarze. Na Education City Stadium w Al Rayyan reprezentacja Chorwacji podejmie Brazylię. Ten mecz będzie wyjątkowy dla Luki Modricia i jego kolegów z Realu Madryt – Rodrygo, Viniciusa Juniora oraz Edera Militao. Klubowi przyjaciele tym razem staną naprzeciw siebie.
Szczególna relacja łączy kapitana Chorwatów z Rodrygo. – Kiedy Luka Modrić dowiedział się, że mój ojciec ma 35 lat, to nie mógł w to uwierzyć. Potem żartobliwie powiedział, że powinienem go szanować, ponieważ jest wystarczający “stary”, by być moim ojcem. Od tamtej pory zawsze nazywa mnie synem, a ja nazywam go tato – powiedział kilka miesięcy temu 21-letni Brazylijczyk.
– Luka Modrić i ja bardzo dużo ze sobą rozmawiamy. Często pytam go o rady i obserwuję, w jaki sposób porusza się na boisku. Jest zawodnikiem, na którym się skupiam, jest moim punktem odniesienia – dodał skrzydłowy “Królewskich.
Głos w sprawie rywalizacji ze swoimi młodszymi przyjaciółmi z klubu zabrał również lider reprezentacji Chorwacji. – Gram z Viniciusem Juniorem, Rodrygo oraz Ederem Militao, dlatego udzielę moim kolegom z kadry narodowej kilku rad na temat tego, jak ich zatrzymać. Wszyscy walczymy dla naszego kraju, musimy być razem – przyznał Luka Modrić.
- Czytaj więcej:
Komentarze