Adrien Rabiot wraz z kolegami mógł cieszyć się z awansu do półfinału Mistrzostw Świata w Katarze. Reprezentacja Francji miała nieco szczęścia, ale pokonała Anglików (2:1). Pomocnik Juventusu przyznał, że Les Bleus czują się niepokonani.
- Reprezentacja Francji, nie bez kłopotów, ale pokonała Anglików w ćwierćfinale mistrzostw świata
- W końcówce Harry Kane zmarnował strzał z rzutu karnego
- Adrien Rabiot uważa, że jego zespół nie obawia się przeciwności losu, bo czuje, że nic nie może go skrzywdzić
“Daliśmy z siebie wszystko na murawie”
Reprezentacja Francji wciąż może obronić tytuł mistrza świata sprzed czterech lat. Les Bleus mieli spore problemy z kadrą Anglii, ale ostatecznie pokonali ją 2:1 i zameldowali się w półfinale. Tego dnia arbiter podyktował dla Synów Albionu dwa rzuty karne. Pierwszy pewnie wykorzystał Harry Kane. Za drugim razem kapitan Anglików posłał jednak piłkę zdecydowanie za wysoko. Przez to wicemistrzowie Europy nie zdołali wyrównać i pożegnali się z turniejem. Po zakończeniu spotkania Adrien Rabiot nie ukrywał, że mentalność zwycięzców bardzo pomaga reprezentacji Francji.
– Nawet, gdy jesteśmy pod presją lub napotkamy trudności, czujemy, że nic nie może nas zranić. To bardzo istotne. To był wspaniały, ale skomplikowany mecz. Daliśmy z siebie wszystko na murawie. Jesteśmy bardzo szczęśliwi z powodu zwycięstwa, a teraz chcemy awansować do finału. Musimy skoncentrować się na Maroku, ale też czuć dumę z tego, co już osiągnęliśmy – powiedział pomocnik Juventusu.
Les Bleus czeka teraz pojedynek w półfinale Mistrzostw Świata w Katarze. W środę zmierzą się z reprezentacją Maroka.
Czytaj więcej: Kane nie ucieka od odpowiedzialności. “Zawiodło mnie wykończenie”.
Komentarze