Kane nie ucieka od odpowiedzialności. “Zawiodło mnie wykończenie”

Harry Kane
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Harry Kane

Harry Kane pomylił się, wykonując drugi rzut karny w meczu jego Anglii z reprezentacją Francji. W efekcie Synowie Albionu nie doprowadzili do dogrywki i odpadli z Mistrzostw Świata w Katarze. Kapitan zespołu nie uchyla się od odpowiedzialności za wynik tego starcia.

  • Reprezentacja Anglii przegrała w ćwierćfinale mundialu z Francją (1:2)
  • Harry Kane pewnie wykorzystał jeden rzut karny, ale przy drugim nie trafił nawet w światło bramki
  • Kapitan zespołu wziął na siebie odpowiedzialność za wynik

“Zawsze jestem gotowy, by wykonać dwa karne w ciągu meczu”

Sobotni wieczór był z pewnością jednym z najcięższych w karierze Harry’ego Kane’a. Jego reprezentacja Anglii mierzyła się z jednym z najtrudniejszych możliwych rywali – mistrzami świata z Francji. Synowie Albionu na przestrzeni spotkania odważnie stawiali czoła pewnym siebie rywalom. Do przerwy przegrywali 0:1, ale po zmianie stron otrzymali rzut karny. Do piłki podszedł właśnie Kane i strzałem nie do obrony pokonał klubowego kolegę, Hugo Llorisa. Później Les Bleus ponownie wyszli na prowadzenie, ale w końcówce Anglicy otrzymali kolejną szansę z jedenastu metrów. Ponownie do futbolówki podszedł kapitan. Tym razem uderzył jednak fatalnie, za wysoko. Wynik już się nie zmienił i wicemistrzowie Europy wrócili do domu. Po zakończeniu spotkania napastnik Tottenhamu nie unikał odpowiedzialności.

Nie [pierwszy karny nie wpłynął na strzał podczas drugiej próby – przyp. PP]. Zawsze jestem gotowy na wykonanie jednego czy dwóch rzutów karnych podczas meczu. I zawsze mam pomysł, jak chcę do nich podejść. Nie mogę zrzucić winy na moje przygotowanie czy coś w tym stylu. Takie było po prostu moje wykończenie tego wieczoru. Pierwszy rzut karny był świetny, przy drugim nie uderzyłem w pełni tak, jak chciałem. Muszę przyjąć to na klatkę. Na pewno będzie bolało, cały ten mecz będzie. Jako kapitan przyjmuję to, ale nie mógłbym być bardziej dumny z kolegów. Wszystko rozchodzi się o szczegół, za który biorę odpowiedzialność. Nie martwię się o zespół i o to, jak to na niego wpłynie. Mamy w składzie mnóstwo talentu – powiedział Kane.

Gdyby 29-latek wykorzystał drugą “jedenastkę”, miałby jeszcze jeden powód do świętowania. Jego gol w tym spotkaniu pozwolił napastnikowi wyrównać rekord Wayne’a Rooneya w liczbie zdobytych bramek dla Synów Albionu. Gdyby lepiej wykorzystał drugi rzut karny, objąłby samodzielne prowadzenie w tej klasyfikacji. Na ten moment obaj panowie mają na koncie po 53 trafienia. Napastnik Tottenhamu będzie miał okazję pobić ten prestiżowy rekord w marcu, podczas spotkań eliminacji do mistrzostw Europy.

Czytaj więcej: Southgate o porażce z Francją: zasługiwaliśmy na lepszy wynik.

Komentarze