Rzuty karne wielką bronią Chorwatów! Brazylia zapłaciła za minimalizm

Chorwacja - Brazylia
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Chorwacja - Brazylia

Chorwacja w półfinale mistrzostw świata! 120 minut gry pomiędzy Brazylią i Chorwacją zakończyło się remisem 1:1 po golach Neymara i Petkovicia, a awansie zdecydowały rzuty karne. Te lepiej strzelali Chorwaci, którzy wygrali serię jedenastek 4:2.

  • Dogrywka w meczu Chorwacja – Brazylia zakończyła się remisem 1:1
  • O awansie zdecydowały rzuty karne
  • Chorwacja zagra w półfinale mistrzostw świata

Chorwaci zaskoczyli Brazylię

Pierwsze minuty spotkania dość nieoczekiwanie przebiegły pod dyktando Chorwacji, która przejęła kontrolę w środku pola. Chorwaci zmuszali Brazylijczyków do biegania i nie pozwalali im na zbyt wiele. Mimo to gra przeważnie toczyła się w środku pola i nie oglądaliśmy zbyt wielu ciekawych sytuacji podbramkowych.

Canarinhos potrzebowali ponad 20 minut, aby odeprzeć dobrą grę obecnych wicemistrzów świata i przejąć inicjatywę. Brazylijczycy byli jednak wolni, grali przewidywalnie i mimo optycznej przewagi w drugiej części pierwszej odsłony, Chorwaci w pełni kontrolowali boiskowe wydarzenia próbując od czasu do czasu wyprowadzić groźny atak.

Brazylia w pierwszej połowie była wyraźnie zaskoczona dobrą postawą Chorwatów, bowiem nie stworzyli ani jednej bardzo groźnej sytuacji. Ostatecznie do szatni zawodnicy obu drużyn zeszli przy bezbramkowym remisie i z pewnością należało oczekiwać znacznie większych emocji po zmianie stron.

Świetny Livaković zatrzymał Canarinhos po przerwie

Druga część spotkania zaczęła się już od mocnego uderzenia Brazylii, która bardzo szybko mogła objąć prowadzenie. Jednak fantastycznie w bramce zachował się Livaković. Chwilę później znów było groźnie w polu karnym Chorwatów, ale znów na posterunku był chorwacki bramkarz. W między czasie sprawdzane było jeszcze zagranie ręką Juranovicia, ale cała sytuacja skończyła się odgwizdaniem spalonego.

Z czasem przewaga Canarinhos zaczęła narastać, ale Livaković dzięki znakomitym interwencjom utrzymywał Chorwatów w grze. Wicemistrzowie świata po zmianie stron mieli znacznie więcej problemów z przedostaniem się pod bramkę rywala, przez co mecz stawał się bardziej jednostronny. W 76. minucie Livaković po raz kolejny uchronił swój zespół od straty gola świetnie zatrzymując Neymara.

Brazylia przeprowadziła kilka groźnych akcji, ale Chorwaci przez cały czas dobrze się bronili maksymalnie utrudniając rywalowi przedostanie się pod bramkę. Mimo przewagi nie było to łatwy mecz dla Canarinhos. 90 minut nie przyniosło rozstrzygnięcia i potrzebna była dogrywką.

Geniusz Neymara nie wystarczył, Petković bohaterem Chorwatów

W dogrywce Brazylijczycy szukali sposobu na przełamanie dobrze zorganizowanej defensywy rywala. Canarinhos mimo ponad 70-procentowej przewagi w posiadaniu piłki nie potrafili przebić się przez zasieki Chorwatów. Udało im się to dopiero w doliczonym czasie gry pierwszej połowy dogrywki. Błysk geniuszu Neymara sprawił, że Brazylia objęła prowadzenie.

W drugiej połowie Brazylia całkowicie oddała pole gry Chorwatom, którzy musieli gonić wynik. Canarinhos nawet się nie kwapili z wyprowadzaniem ataków, czekając na rywala przed polem karnym. Chorwaci dopięli swego w 117. minucie po fantastycznym uderzeniu Petkovicia. Brazylia swoją grą sama zaprosiła rywala do groźnych ataków. O rozstrzygnięciu musiały zatem zdecydować rzuty karne. Te lepiej strzelali Chorwaci, którzy wygrali serię jedenastek 4:2 i zameldowali się w półfinale mistrzostw świata!

Komentarze