– Rossija! Rossija! – wchodzÄ™ przez pierwszÄ… bramÄ™, która prowadzi bezpoÅ›rednio pod stadion – choć jeszcze nie na trybuny – i już wiem, że trudno bÄ™dzie Serbom kibicować. Przez caÅ‚y turniej jej kibice dajÄ… wyraźne wsparcie krajowi, który wedÅ‚ug ONZ doprowadziÅ‚ do Å›mierci 6 tys. cywili. JeÅ›li ich za to krytykujesz, jesteÅ› w ich oczach idiotÄ… wspierajÄ…cym „nazistowski rzÄ…d Ukrainy”.
- Wybrałem się na mecz Serbia – Szwajcaria, by zobaczyć, czy drugi mecz podwyższonego ryzyka w ostatnim tygodniu też przebiegnie spokojnie
- Przywitała mnie rosyjska flaga, ale na szczęście tym razem nie było ich wiele
- Serbów wspierali Rosjanie. Szwajcarów – ludzie bez pojęcia o tej drużynie. To odejście od trendu kibiców-nieprzebierańców, których ostatnio nie brakowało
Dlaczego oni siÄ™ lubiÄ…
Tego wieczoru w ogóle nie miaÅ‚o mnie być na znanym nam dobrze Stadionie 974, którego od przekazania do recyklingu dzieli aktualnie jeszcze jeden mecz. AkredytowaÅ‚em siÄ™ na starcie Brazylii z Kamerunem jak zupeÅ‚ny amator. Jasne byÅ‚o, że zobaczÄ™ tam co najwyżej drugi garnitur Canarinhos, w dodatku grajÄ…cy na pół gwizdka. Margines na to, by ten mecz przeszedÅ‚ do historii jako wielkie widowisko, istniaÅ‚ jak obecność Polaków na boisku w starciu z ArgentynÄ… – tylko teoretycznie. Na szczęście mój błąd naprawiÅ‚a FIFA odmawiajÄ…c mi akredytacji. Jak każde inne spotkanie Brazylijczyków, to także okazaÅ‚o siÄ™ „super-overbooked”. DziÄ™ki temu pojechaÅ‚em na mecz, który zainteresowaniem dziennikarzy spoza trzech krajów nie cieszyÅ‚ siÄ™ wcale. Szwajcarii, Serbii i Rosji.
FIFA wykluczyÅ‚a RosjÄ™ z barażów o mistrzostwa Å›wiata dopiero, gdy napór na niÄ… staÅ‚ siÄ™ nie do wytrzymania i wywoÅ‚aÅ‚ pÄ™kniÄ™cia na solidnym, szwajcarskim betonie. W czasie, gdy UEFA obiektywnie szybko zawiesiÅ‚a rosyjskie kluby, na stronie FIFA mecz Rosja – Polska widniaÅ‚ jako „przeÅ‚ożony”, nie „odwoÅ‚any”. Historia przyjaźni Å›wiatowej federacji z krajem Putina jest zbyt dÅ‚uga, by jÄ… skancelować. Dlatego też reprezentacjÄ™, wokół której zrobiÅ‚o siÄ™ nieznoÅ›nie gÅ‚oÅ›no, ostatecznie usuniÄ™to, ale dziennikarze z Rosji swobodnie na turnieju pracujÄ…. NajchÄ™tniej przy reprezentacji Serbii, która staÅ‚a siÄ™ ich pierwszym wyborem na mundialu. KibicowaÅ‚o jej wielu Rosjan, a Serbowie w zamian wysyÅ‚ali pozdrowienia.
Oczywiście sprowadzanie serbsko-rosyjskiej przyjaźni do piłki to hiperbola na potrzeby tego tekstu, bo jej fundamenty są dużo mocniejsze. Serbowie w czasach nalotów NATO czuli się oszukani przez cały świat, tylko nie przez braci Rosjan. Wspólnym wrogiem dla obu narodów stał się Zachód i Albańczycy, a Rosja, jako stały członek Rady Bezpieczeństwa ONZ, nie wyrażała zgody na rezolucję ws. interwencji. Wdzięczność Rosji za tamten czas przekłada się na obecne stosunki. Gdy kraj Putina jest izolowany w świecie, Serbowie pokazują: na nas, bracia, możecie liczyć.
Stąd rosyjskie flagi w ich rękach podczas mundialu. Stąd oburzenie, gdy Darek Faron, dziennikarz WP.pl, na konferencji przed meczem ze Szwajcarią, trenerowi Serbów zadał pytanie o te flagi, kwitując kolejnym: czy pan też wspiera bandycki kraj, jakim jest Rosja? Serbskie media napisały o skandalu, a sam Darek miał przez pewien czas kłopoty w social mediach. Dostał kilkanaście wiadomości, w których nazwano go debilem lub nazistą. Bo retoryka Serbów jest identyczna jak Rosjan: to ukraiński rząd nie daje żyć ludziom ze wschodnich regionów swojego kraju. Terroryzuje ich i zabija. A Rosja przyszła Ukrainę wyzwalać z rąk zła.
Wsparcie dla Szwajcarów przyjechało zewsząd
W meczu ze Szwajcarią przywitała mnie rosyjska flaga, ale obiektywnie mówiąc, wcale nie było ich wiele. Na pewno mniej niż w poprzednich spotkaniach. Chodząc wokół stadionu przez około godzinę, spotkałem trzy-cztery, a widzów według oficjalnie podanej frekwencji – ponad 41 tys. To też jest ciekawe zagadnienie, bo frekwencje w Katarze regularnie są zawyżane. Co najmniej w kilku przypadkach liczba kibiców przewyższała liczbę krzesełek. Tym razem była niższa o 3 tys., ale na oko wolnych siedzeń – jakieś 8-10 tys. FIFA dziennikarzy umieszcza zarówno przy pulpitach, jak i w hybrydowym sektorze, na którym siadają i żurnaliści, i kibice. Mój wyglądał jak niżej. Pozostałe wcale nie lepiej.
Od pewnego czasu w Ad-Dausze da się zauważyć znacznie więcej kibiców niż tydzień-dwa tygodnie wcześniej. Są właściwie wszędzie i tworzą atmosferę nieodbiegającą od tej z innych turniejów rozgrywanych w bardziej dostępnych rejonach świata. Stadiony – w odróżnieniu od początku imprezy – wypełniają się praktycznie za każdym razem. Jeśli proceder przebierania imigrantów i wysyłania ich na stadiony istnieje – nigdy nie możemy być na sto procent pewni, czy dany Hindus naprawdę nie kibicuje Argentynie – to od pewnego czasu wyraźnie zanikał. Aż do piątkowego wieczoru.
Nie dziwią mnie setki imigrantów w barwach największych reprezentacji świata dokładnie tak samo, jak nie dziwią mnie Polacy w koszulkach Barcelony czy Juventusu. Ale Szwajcaria nie jest drużyną generującą skoki ciśnienia u fanów na całym świecie. Szwajcarów na meczu z Serbią było wyjątkowo mało, a przewaga Serbów – bardzo wyraźna. I o ile rosyjskich flag widziałem kilka, o tyle kibiców w szwajcarskich barwach, ale nie o szwajcarskich rysach twarzy – setki.
– Dlaczego Szwajcaria? – pytam chÅ‚opaka wyglÄ…dajÄ…cego na Hindusa. O dziwo – Hindusa.
– Lubię Szwajcarię. To bardzo ładny kraj i dobrze gra w piłkę.
– Znasz jakiegoś szwajcarskiego piłkarza?
– Nie, ale wiem, że wszyscy sÄ… dobrzy.
Pytam innego.
– DostaÅ‚eÅ› bilety, czy kupiÅ‚eÅ›?
– KupiÅ‚em.
– Dużo kosztowaÅ‚y?
– Nie pamiÄ™tam.
– Zawsze kibicowaÅ‚eÅ› Szwajcarii?
– WolÄ™ BarcelonÄ™, ale dziÅ› trzymam kciuki za nich.
Nie mnie oceniać poziom wiarygodności tych fanów. Ani tego, czy w meczach, na które nie wyprzedał się komplet, organizatorzy odpalają plan rezerwowy. Nie wiem. Choć się domyślam.
Mecz bez ryzyka
– JesteÅ› z Polski? NaprawdÄ™? Uwielbiam twój kraj. ByÅ‚am kilka razy w Warszawie, zawsze chÄ™tnie wrócÄ™ – mówi mi Serbka, którÄ… zaczepiÅ‚em do krótkiego wywiadu, którego potrzebowaÅ‚em do vloga (możecie zobaczyć poniżej). Dziewczyna ze Szwajcarii, do której podszedÅ‚em w tym samym celu, mówi mniej wiÄ™cej to samo. Wszyscy sÅ‚yszÄ… „Poland” i poklepujÄ… mnie po plecach. NaprawdÄ™ – uczucia sympatii do naszego kraju można w Katarze zaznać od każdego. Ale raczej nie jesteÅ›my w tym odosobnieni, a to generalna zasada wielkich turniejów. Niedawno pisaÅ‚em tekst o kulisach meczu Iran – USA i miÅ‚oÅ›ci, jakÄ… zapaÅ‚ali do siebie fani z obu – jakże przecież zwaÅ›nionych – krajów. W rankingach spod znaku „tam na pewno coÅ› siÄ™ wydarzy”, starcie Serbii ze SzwajcariÄ… zajmowaÅ‚o drugie miejsce. OczywiÅ›cie z powodu dwugÅ‚owego albaÅ„skiego orÅ‚a, jakiego w swoich sercach noszÄ… niektórzy szwajcarscy piÅ‚karze. W przeszÅ‚oÅ›ci byÅ‚y prowokacje, coÅ› siÄ™ mogÅ‚o wydarzyć.
Ale na trybunach nie ma ani sektorów buforowych, ani nawet konkretnego dzielenia trybun na dwa obozy. Wszyscy siedzą wymieszani i nawet w meczach podwyższonego ryzyka, ryzyka nie ma w ogóle. Nie każdy potrafi wygrywać w piłkę nożną, ale dzięki piłce nożnej ludzie wygrywają normalność. Coś, czego brakuje politykom.
Komentarze