Sensacyjny kadrowicz Michniewicza: marzyłem o Euro 2024, a tu taka niesamowita chwila w życiu

Mateusz Łęgowski w debiucie z Holandią
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Mateusz Łęgowski w debiucie z Holandią

– Podczas Euro 2020 nie myślałem, że po Kacprze Kozłowskim mogę być następnym 19-latkiem z Pogoni, który zagra na wielkim turnieju. Ale życie lubi zaskakiwać. Choć wiem, że jednocześnie jestem i blisko, i daleko wyjazdu do Kataru – mówi w rozmowie z Goal.pl Mateusz Łęgowski, który znalazł się w szerokiej kadrze na mistrzostwa świata.

  • Mateusz Łęgowski to 19-letni pomocnik Pogoni, który ma już za sobą debiut w reprezentacji Polski. Czesław Michniewicz powołał go na wrześniowe zgrupowanie i wpuścił na kilka minut w meczu przeciwko Holandii (0:2)
  • Okazuje się, że o włączeniu do szerokiej kadry na mundial, dowiedział się oglądając transmisję w telewizji. – To niesamowita chwila w moim życiu – mówi
  • Ostateczna kadra na mistrzostwa świata zostanie ogłoszona 10 listopada

Mateusz Łęgowski w kadrze. Dowiedział się z transmisji

Przede wszystkim wielkie gratulacje. Spodziewam się, że w czwartek po 14 nie mogłeś oderwać się od telefonu.

Może by tak było, gdyby nie trening. Tak naprawdę dopiero od 18 byłem dostępny, do tego czasu nie byłem nawet świadomy, jaka cyferka widnieje przy SMS-ach. Mam świadomość, że na razie to szeroka kadra, ale być wśród 47 polskich zawodników, którzy mogą pojechać na mistrzostwa świata, to coś wielkiego. Kurczę, jest tak wielu piłkarzy, a to ja się załapałem do tej czterdziestki siódemki. To był niesamowity dzień, niesamowita chwila w moim życiu.

Od kiedy wiedziałeś, że znajdziesz się na ogłoszonej przez selekcjonera liście?

Nie wiedziałem przed oficjalnym ogłoszeniem nazwisk. Dowiedziałem się z transmisji w telewizji. Nawet tak lepiej, bo uczucie szczęścia nagle spadło na mnie. Nie miałem się z kim nim podzielić, bo akurat jesteśmy na minizgrupowaniu przed meczem z Legią i siedziałem sam w pokoju.

Rozmawiałeś już z Czesławem Michniewiczem w kontekście mundialu?

Nie, nie było tego tematu na ostatnim zgrupowaniu kadry. Rozmawialiśmy jedynie o tematach bieżących, trener dawał mi wskazówki dotyczące treningu. Nie było żadnych kopów motywujących typu: teraz piłka po twojej stronie. Bo nie musiało być. Samo powołanie to wystarczająco mocny sygnał. Zresztą przed zgrupowaniem trener o tym wspomniał. Wiem, że jestem i blisko, i daleko wyjazdu do Kataru. I jestem świadomy, jak dużo przede mną pracy.

Myślał o turnieju, ale następnym

Powiedz tak szczerze – czy półtora roku temu, oglądając Kacpra Kozłowskiego na Euro 2020, pojawiła się w twojej głowie myśl, że następnym 19-latkiem z Pogoni, który zagra na wielkim turnieju, będziesz ty?

Przede wszystkim bardzo się cieszyłem, że Kacper tam jest i kibicowałem mu. Ale czy myślałem o sobie w podobnej roli? Chyba nie. Myślałem, że fajnie byłoby zagrać na Euro 2024, ale życie lubi zaskakiwać. I dawać szansę. Dlatego gdzieś zdawałem sobie sprawę, że muszę być na wszystko przygotowany.

Kacper głośno od jakiegoś czasu mówił, że chciałby wyjechać zagranicę. U ciebie też pojawią się podobne deklaracje?

Docelowo oczywiście chcę grać poza Polską, ale to nie jest coś, czym teraz zajmuję swoją głowę. Ale skoro pytasz… Jakiś czas temu to było marzenie, a teraz – tak myślę – jest celem. Mam duże ambicje, chcę się rozwijać, a jednak poziom w zachodnich ligach jest obecnie najwyższy. Celuję w ligi czołowej piątki w Europie i mam nadzieję, że kiedyś zagram w Lidze Mistrzów.

Jakiś wymarzony kierunek?

Na pewno chciałbym wrócić do Hiszpanii (Mateusz Łęgowski występował w drużynie U-19 Valencii – przyp. red.), ale przecież nie obraziłbym się na propozycję z Anglii (co ciekawe, Mateusz już raz taką ofertę odrzucił. Wtedy zgłosił się do niego Manchester United, ale był już dogadany z Valencią – przyp. red.).

A gdybym cię spytał o cele na najbliższy czas?

Stawać się lepszym po każdym treningu. Staram się z każdego wyciągać wnioski. Wiem, że to mi przyniesie profity, zresztą mam tego żywe przykłady – powołanie do reprezentacji, gra w Pogoni w pierwszym składzie.

Janekx89 dla Goal.pl: Skandal w klubie 1 Ligi. Kolejni trenerzy mają problemy
Stanislav Varga

Trenerska karuzela na poziomie centralnym wciąż rozkręcona. W tym tygodniu, po trwającej od kilku miesięcy stagnacji przedłużanej przez sympatię władz miejskich Opola do trenera, zwolniony w Odrze został Piotr Plewnia. Plewnię zastąpił Adam Nocoń, który po zwolnieniu z Chojniczanki pod koniec maja poprzedniego roku od stycznia prowadził zespół U-19 Górnika Zabrze. Do dużego skandalu doszło

Czytaj dalej…

Czym się różni Gustafsson od Runjaicia

Jak ci się współpracuje z trenerem Gustafssonem? Czujesz, że to jest jeden z tych trenerów, pod którym młodzież mocno się rozwija?

Tak, jak najbardziej. Trener świetnie opiekuje się młodymi zawodnikami. Mam to odczucie, że pod jego ręką staję się najlepszą wersją siebie, zresztą nie tylko ja.

Widzisz jakieś różnice między nim a trenerem Runjaiciem?

Przede wszystkim rozmowy indywidualne, które przeprowadza. Podpowiada na treningach takie małe rzeczy, które później mają duży wpływ na grę.

Przed Wami mecz kolejki z Legią. Jak nastroje w drużynie?

Wiem, skąd się wzięło to pytanie. Chcemy zmazać tę plamę po dwóch ostatnich spotkaniach. Bo mimo awansu w Pucharze Polski, to wynik i to, że musieliśmy bić się w karnych, nie przynosi jakiejś chluby (Pogoń po 120 minutach gry zremisowała 3:3 z III-ligowym Rekordem Bielsko-Biała). Powinniśmy zakończyć to wcześniej. Poza tym z perspektywy sezonu to bardzo ważny mecz, bo Legia ma podobne cele na ten sezon do nas.

A jak zmęczenie po takim długim meczu na drugim końcu Polski?

Tu jest wszystko w porządku. Mieliśmy dzień regeneracji, będzie jeszcze trening przygotowujący nas do meczu. Może jeszcze trochę utrzymuje się to zmęczenie, ale nie mam wątpliwości, że na mecz z Legią będziemy w 100 proc. przygotowani.

Czego można ci życzyć?

Dużo zdrowia i bym nie przestał się rozwijać każdego dnia.

Komentarze