Kamil Grabara skomentował brak powołania. Wymowna deklaracja bramkarza

Kamil Grabara
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Kamil Grabara

Mimo bardzo dobrych występów w tym sezonie Kamil Grabara nie otrzymał od Czesława Michniewicza powołania do kadry reprezentacji Polski na Mistrzostwa Świata w Katarze. Golkiper FC Kopenhagi skomentował decyzję selekcjonera.

  • Kamil Grabara nie znalazł się na liście zawodników powołanych na mundial w Katarze
  • Bramkarz FC Kopenhagi odniósł się do decyzji selekcjonera w wywiadzie dla duńskich mediów
  • 23-latek zdradził, że oprócz Polski będzie też kibicował innej drużynie

Kamil Grabara rozczarowany brakiem powołania na mundial

Wiele wskazywało na to, że Kamil Grabara znajdzie się na liście zawodników powołanych do kadry reprezentacji Polski na mundial w Katarze. Czesław Michniewicz zapowiadał wcześniej, że planuje na mundial zabrać czterech bramkarzy. Z tego pomysłu się jednak wycofał i powołał jedynie trzech golkiperów. Zabrakło wśród nich zawodnika FC Kopenhagi. 

W wywiadzie dla duńskich mediów Grabara postanowił odnieść się do braku powołania. Bramkarz przyjął decyzję selekcjonera z pokorą. 

– Skoro nie ma mnie na liście powołanych, to musi oznaczać, że nie jestem wystarczająco dobry. Nikt nie ma zagwarantowanego miejsca w finałach mistrzostw świata. Może po prostu nie mam wystarczających umiejętności – stwierdził.

Jednym z powodów takiej, a nie innej decyzji Michniewicza miał być niedawny uraz 23-latka, który musi obecnie grać w specjalnej masce ochronnej.

– Doznałem kontuzji na ostatnim zgrupowaniu, ale od kiedy wróciłem, robiłem wszystko, co mogłem. Wygrałem rywalizację w Kopenhadze i dobrze się spisywałem. Nie mogę zrobić więcej, a jeśli to nie wystarczy, to jest, jak jest – dodał

Golkiper zdradził również, że podczas mundialu, poza biało-czerwonym, będzie mocno dopingował także inną reprezentacę.

– Jestem Polakiem i zawsze będę za naszą drużyną narodową. Ale jest też inna kadra, która występuje w biało-czerwonych barwach i ją na pewno też będę wspierał. Tak naprawdę uważam, że jedna z tych drużyn ma nieco większe szanse na mistrzostwach niż druga, więc zastanawiam się, czy po drodze zmienię koszulkę i nauczę się nowego hymnu – zakończył.

Przeczytaj też: Michniewicz: nie mogę kierować się sentymentami

Komentarze