Golkiper Argentyny odetchnął po zwycięstwie. “Rozmawiałem dużo z moim psychologiem”

Emiliano Martinez
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Emiliano Martinez

Emiliano Martinez po sobotnim zwycięstwie nad Meksykiem był wniebowzięty. Golkiper reprezentacji Argentyny przyznał, że po porażce w pierwszym spotkaniu z Arabią Saudyjską potrzebował wsparcia psychologa.

  • Porażka w pierwszym meczu z Arabią Saudyjską mocno straumatyzowała piłkarzy Argentyny
  • Wspomniał o tym w rozmowie po meczu z Meksykiem Emiliano Martinez
  • Golkiper Albicelestes potrzebował wsparcia psychologicznego

Martinez po porażce z Arabią Saudyjską potrzebował pomocy psychologa

Porażka Argentyny z reprezentacją Arabii Saudyjskiej była zdecydowanie największą niespodzianką pierwszej rundy fazy grupowej Mistrzostw Świata w Katarze. Rezultat ten został nawet umieszczony na liście najbardziej zaskakujących wyników w historii mundiali. Skomplikował on również mocno sytuację Albicelestes w grupie.

Historyczny wyczyn Messiego. Zrównał się z Diego Maradoną
Leo Messi

Lionel Messi otworzył wynik spotkania z Meksykiem w drugiej połowie. Argentyńczyk strzelił tym samym swoją ósmą już bramkę w finałach Mistrzostw Świata. Zrównał się tym wynikiem z Diego Maradoną. Do Gabriela Batistuty brakuje mu już natomiast dwóch trafień. Argentyna wygrała z Meksykiem 2:0 a pierwszą bramkę strzelił Lionel Messi Dla 35-latka był to już ósmy

Czytaj dalej…

W drugim meczu Argentyna wygrała już 2:0 z Meksykiem, dzięki czemu wskoczyła na drugie miejsce w grupie C. Po zwycięstwie z Trójkolorowymi odniósł się do niego Emiliano Martinez. Golkiper przyznał, że potrzebował wówczas pomocy psychologa.

– Po pierwszym meczu miałem wrażenie, że mogłem zrobić więcej, żebyśmy uniknęli tej porażki. Liczyło na mnie 45 milionów Argentyńczyków, a ja nie podołałem wyzwaniu. Rozmawiałem na ten temat wiele z moim psychologiem. Ciężko było mi przełknąć gorycz tej porażki, ale na szczęście ten ciężar spadł mi z serca po meczu z Meksykiem – stwierdził bramkarz. 

Martinez poruszył również kwestię ogromnej presji, jaka towarzyszy piłkarzom  Argentyny podczas mundialu w Katarze. Wskazał to jako przyczynę porażki Arabią Saudyjską. 

– To wynikało z presji, z tego, jak to jest być na tak prestiżowej imprezie. Wreszcie z oczekiwań względem nas. Z Arabią zbytnio się rozluźniliśmy po tak szybko strzelonym golu. Nie mogliśmy w tym meczu w ogóle wejść na wysokie obroty i zostaliśmy przez to skarceniu dwukrotnie w przeciągu pięciu minut – dodał.

Komentarze