Emiliano Martinez po sobotnim zwycięstwie nad Meksykiem był wniebowzięty. Golkiper reprezentacji Argentyny przyznał, że po porażce w pierwszym spotkaniu z Arabią Saudyjską potrzebował wsparcia psychologa.
- Porażka w pierwszym meczu z Arabią Saudyjską mocno straumatyzowała piłkarzy Argentyny
- Wspomniał o tym w rozmowie po meczu z Meksykiem Emiliano Martinez
- Golkiper Albicelestes potrzebował wsparcia psychologicznego
Martinez po porażce z Arabią Saudyjską potrzebował pomocy psychologa
Porażka Argentyny z reprezentacją Arabii Saudyjskiej była zdecydowanie największą niespodzianką pierwszej rundy fazy grupowej Mistrzostw Świata w Katarze. Rezultat ten został nawet umieszczony na liście najbardziej zaskakujących wyników w historii mundiali. Skomplikował on również mocno sytuację Albicelestes w grupie.
W drugim meczu Argentyna wygrała już 2:0 z Meksykiem, dzięki czemu wskoczyła na drugie miejsce w grupie C. Po zwycięstwie z Trójkolorowymi odniósł się do niego Emiliano Martinez. Golkiper przyznał, że potrzebował wówczas pomocy psychologa.
– Po pierwszym meczu miałem wrażenie, że mogłem zrobić więcej, żebyśmy uniknęli tej porażki. Liczyło na mnie 45 milionów Argentyńczyków, a ja nie podołałem wyzwaniu. Rozmawiałem na ten temat wiele z moim psychologiem. Ciężko było mi przełknąć gorycz tej porażki, ale na szczęście ten ciężar spadł mi z serca po meczu z Meksykiem – stwierdził bramkarz.
Martinez poruszył również kwestię ogromnej presji, jaka towarzyszy piłkarzom Argentyny podczas mundialu w Katarze. Wskazał to jako przyczynę porażki Arabią Saudyjską.
– To wynikało z presji, z tego, jak to jest być na tak prestiżowej imprezie. Wreszcie z oczekiwań względem nas. Z Arabią zbytnio się rozluźniliśmy po tak szybko strzelonym golu. Nie mogliśmy w tym meczu w ogóle wejść na wysokie obroty i zostaliśmy przez to skarceniu dwukrotnie w przeciągu pięciu minut – dodał.
Komentarze