Odważna Tunezja zaskoczyła Danię w meczu grupy D [WIDEO]

Kasper Schmeichel
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Kasper Schmeichel

Pierwsze spotkanie grupy D pomiędzy reprezentacjami Danii i Tunezji zakończyło się bezbramkowym remisem. Obie ekipy miały po kilka dogodnych sytuacji, jednak żadna nie zakończyła się uznanym trafieniem.

  • Mecz 1. kolejki fazy grupowej Mistrzostw Świata w Katarze pomiędzy Danią i Tunezją zakończył się wynikiem 0:0
  • W pierwszej połowie konkretniejsi byli Afrykanie, zaś po zmianie stron Europejczycy
  • Ten rezultat najbardziej cieszy Francuzów. Mistrzowie świata rozpoczną swoje zmagania o obronę tytułu spotkaniem z Australią

Bez bramek pomiędzy Danią i Tunezją

We wtorek doszło już do jednej wielkiej sensacji, a w pierwszej połowie starcia reprezentacji Danii z Tunezją długo zakrawało na kolejną niespodziankę. Znacznie lepiej wyglądali bowiem Afrykanie. Mogli objąć prowadzenie jeszcze przed upływem kwadransa. Sprzed pola karnego uderzał Mohamed Drager. Po rykoszecie od jednego z rywali piłka nabrała niebezpiecznej rotacji, ale ostatecznie nie wpadła do siatki. Po chwili, zaś, drogę do bramki odnalazł Isaam Jebali. Arbiter dopatrzył się jednak spalonego. W końcówce pierwszej odsłony znów w świetle reflektorów znalazł się napastnik Odense. Próbował lobować Kaspera Schmeichela już w polu karnym, ale bramkarz Danii popisał się efektowną interwencją.

Po zmianie stron Skandynawowie prezentowali się już lepiej. W 55. minucie to oni wreszcie trafili do siatki. Można powiedzieć, że do trzech razy sztuka, bo rzeczywiście dopiero trzecie uderzenie Danii, autorstwa Andreasa Skov Olsena, wpadło do bramki. Sędzia znów nie mógł jednak uznać tego trafienia z powodu spalonego. Końcowe 20 minut upłynęło już Europejczykom z piłką przy nodze. Najpierw groźnie z dystansu huknął Christian Eriksen, co golkiper reprezentacji Tunezji, Aymen Dahmen wypiąstkował na rzut rożny. Z tego kornera ponownie powstało zagrożenie. Pomocnik Manchesteru United odnalazł Andreasa Christensena, a ten uderzył w kierunku długiego słupka. Tor lotu przeciął z najbliższej odległości Andreas Cornelius i… trafił w słupek!

Ostatecznie spotkanie zakończyło się zasłużonym remisem. Ten rezultat najbardziej cieszy Francuzów. Ci rozpoczną swoje zmagania w mundialu już we wtorek o godzinie 20:00. Zmierzą się z Australią.

Komentarze