Kolejny angielski obrońca kontuzjowany. “To nie wygląda dobrze”

Ben Chilwell
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Ben Chilwell

Ben Chilwell doznał kontuzji mięśniowej w końcówce meczu Chelsea z Dinamem Zagrzeb (2:1). Graham Potter nie ukrywa, że jego podopieczny może nie pojechać na nadchodzące Mistrzostwa Świata w Katarze.

  • Chilwell zakończył mecz Chelsea z Dinamem Zagrzeb z kontuzją
  • Graham Potter nie ukrywa, że uraz nie wygląda dobrze w kontekście wyjazdu na mundial
  • Z czasem walczą inni angielscy boczni obrońcy: Reece James i Kyle Walker

“Gdy gracz zachowuje się w ten sposób, zwykle nie oznacza to nic dobrego”

Fani Chelsea przeżyli w środę generalnie udany wieczór. Ich ulubieńcy przypieczętowali awans z pierwszego miejsca w grupie, pokonując u siebie Dinamo Zagrzeb (2:1). Niestety, w samej końcówce spotkania urazu doznał Ben Chilwell. Lewy obrońca dokończył mecz, ale później potrzebował pomocy, by zejść do szatni. Na konferencji prasowej Graham Potter został zapytany, czy wyjazd podopiecznego na mundial stoi pod znakiem zapytania.

Myślę, że trzeba tak powiedzieć. Oczywiście nie chcę powiedzieć niczego, ponad to, ale gdy piłkarz podciąga się w ten sposób i czuje to, to nigdy nie jest dobra wiadomość. To dla nas cios. Zwłaszcza, że sam wieczór okazał się dla nas pozytywny. Trzymamy kciuki, by po badaniach okazało się, że uraz nie jest tak dotkliwy. To dla nas duże rozczarowanie – powiedział szkoleniowiec The Blues.

Chilwell doznał kontuzji w pościgu za piłką. Prawdopodobnie w czwartek przejdzie badania i będzie wiadomo, czy może liczyć na wyjazd na Mistrzostwa Świata w Katarze. Sytuację bacznie śledzi z pewnością sam Gareth Southgate. Przypomnijmy, że wcześniej poważnych kontuzji doznali inni zawodnicy, mogący zagrać na boku obrony reprezentacji Anglii: Kyle Walker i Reece James.

Chilwell rozegrał w tym sezonie 14 spotkań dla Chelsea. Zanotował w nich bramkę i dwie asysty. Anglik ma na koncie 17 meczów w narodowych barwach.

Czytaj więcej: Pomocnik Chelsea doczekał się debiutu. “Jestem niezwykle podekscytowany”.

Komentarze