Koszulka Arboledy dla Spurs, United na -2, “dobrze, że spadli” – za nami sezon Premier League

Premier League
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Premier League

Sezon w Premier League dobiegł końca. Pora na zasłużony odpoczynek. Jednak zanim na kilka najbliższych tygodni zapomnimy o angielskich boiskach, wypada pokusić się o podsumowanie minionych wydarzeń. Od Arsenalu do Wolves, a wszystko to w szkolnej skali 1-6. Z plusami, które w niektórych przypadkach są szczególnie pomocne. I ze smaczkami takimi jak tytułowa koszulka Arboledy czy “dobrze, że spadli”.

  • Od Arsenalu do Wolves, czyli podsumowanie sezonu Premier League drużyna po drużynie w szkolnej skali ocen
  • Dlaczego kibice Tottenhamu powinni zaopatrzyć się w koszulki im. Manuela Arboledy?
  • Kto był za słaby na Premier League, a jest za mocny na Championship?
  • Wspólny akapit dotyczący Liverpoolu i City to nie przypadek

Arsenal

Arsenal postanowi zaskoczyć wszystkich już na samym początku sezonu. 0:2 z Brentfordem, 0:2 z Chelsea i 0:5 z City – po serii trzech porażek Kanonierzy wylądowali na ostatnim miejscu ligowej tabeli. Z racji tego, że gorzej już być nie mogło, londyńczycy rozpoczęli marsz w górę, który ostatecznie zakończył się na 5. lokacie, tuż za lokatą gwarantującą udział w Lidze Mistrzów. Mikel Arteta wydostał drużynę z dołka i tym samym udowodnił, że będą z niego ludzie, jednak przegrane starcia z Palace, Brightonem i Southampton w decydującej fazie rozgrywek w drastyczny sposób obnażyły słabości stołecznej ekipy. Było blisko. Zabrakło nie tylko dwóch punktów, ale także skutecznego napastnika.

Ocena: +4

Najlepszy piłkarz: Bukayo Saka

Specjalne wyróżnienie: Martin Odegaard

Aston Villa

Powiedzmy to głośno i wyraźnie – Aston Villa rozczarowała. Potencjał ekipy z Villa Park jest zdecydowanie większy niż miejsce w dolnej połowie stawki Premier League. Zmiana Deana Smitha na Stevena Gerrarda pozytywnie wpłynęła na sytuację The Villans, jednak w końcowym rozrachunku i tak wyszło co najwyżej przeciętnie. Klub z Birmingham uplasował się na odległej, 14. pozycji. Pozytywy? W przyszłości powinno być lepiej. Właściwie to musi, ponieważ z taką kadrą można zrobić naprawdę wiele.

Ocena: -3

Najlepszy piłkarz: Matty Cash

Brentford

W teorii najsłabszy z beniaminków, w praktyce – Brentford finiszuje na 13. miejscu, a Norwich i Watford żegnają się z Premier League. Mądre zarządzanie, przyzwoita szczelność defensywy i satysfakcjonująca skuteczność z przodu przełożyły się na wynik godny uznania. Jeżeli w kolejnych rozgrywkach Pszczoły zdołają utrzymać Toneya, Mbeumo i Eriksena, ich przygoda z angielską elitą powinna potrwać dłużej niż dwa sezony.

Ocena: +4

Najlepszy piłkarz: Christian Eriksen

Brighton and Hove Albion

Momentami było pięknie, ostatecznie wyszło całkiem nieźle. Jeszcze w 9. kolejce Brighton mógł marzyć o Lidze Mistrzów! Niestety, wysoka porażka z City zdecydowanie spowolniła Mewy, które i tak mogą zaliczyć ten sezon do udanych. Ofensywa znowu nie funkcjonowała tak, jak powinna, czego efektem jest aż 15 remisów, najwięcej w lidze (tyle samo ma Crystal Palace). Mimo wszystko Graham Potter może być dumny ze swoich podopiecznych. Do pucharów zabrakło pięciu punktów. Być może ekipa z The Amex osiągnęłaby jeszcze więcej, gdyby nie poważna kontuzja Jakuba Modera. Ale w tej chwili możemy tylko gdybać.

Ocena: +4

Najlepszy piłkarz: Marc Cucurella

Burnley

Ten, kto podnosi rękę na Seana Dyche’a, musi liczyć się z przykrymi konsekwencjami swoich czynów. Burnley postanowiło ratować sezon w najbardziej drastyczny z najbardziej drastycznych możliwych sposobów i pożegnało uwielbianego szkoleniowca. Coś ruszyło, ale za słabo. The Clarets żegnają się z Premier League po wyjątkowo bezbarwnych występach. Ofiara Dyche’a poszła na marne, tak samo jak transfer Wouta Wehgorsta, który na angielskich murawach miał czuć się jak ryba w wodzie, a okazał się jeszcze bardziej drewniany niż sam Chris Wood.

Ocena: 2

Najlepszy piłkarz: Maxwel Cornet

Chelsea

Tylko sześć porażek. Kapitalny wynik, zwłaszcza jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, iż tylko City i Liverpool przegrywały rzadziej, a Tottenham i Brighton, które plasują się za Chelsea w tej klasyfikacji, mają na koncie aż 11 spotkań bez dorobku punktowego. Ponadto trzecia najlepsza defensywa i trzeci najlepszy atak. The Blues, nawet mimo kilku słabszych występów, w tym sezonie w pełni zasługują na miano trzeciej najlepszej drużyny Premier League. A wyniki w pucharach (krajowych i międzynarodowych) tylko podbijają ich wartość. Co by było, gdyby… Ben Chilwell był zdrowy? Walka o tytuł niekoniecznie musiałaby rozstrzygać się tylko między dwoma zespołami.

Ocena: +5

Najlepszy piłkarz: Mason Mount

Specjalne wyróżnienie: Antonio Rudiger, Reece James, Thiago Silva

Crystal Palace

Kilku angielskich proroków i wyspiarskich wizjonerów wieszczyło Crystal Palace spadek. Niedoświadczony i niezbyt utalentowany trener, przeciętna i skostniała kadra – w skrócie: brak perspektyw na utrzymanie. Przynaję bez bicia – byłem sceptyczny. Co do Patricka Vieiry, co do szans Palace na coś więcej niż walka w dolnych rejonach tabeli. A tu proszę, “zażarło”. Gallagher pięknie się rozwinął, Zaha poradził sobie z rolą lidera, Andersen i Guehi trzymali defensywę za tak zwany pysk. Obok Brentfordu i Brightonu, Orły to kolejne zaskoczenie in plus. Będą z nich ludzie.

Ocena: +4

Najlepszy piłkarz: Conor Gallagher

Everton

Pieniądze to nie wszystko, pomyśleli kibice Manchesteru City Evertonu. The Toffees regularnie wydają ogromne kwoty, ale rzadko przekłada się to na satysfakcjonujące wyniki. No i w końcu się doigrali. A właściwie to prawie się doigrali, ponieważ jednak udało im się utrzymać. Te rozgrywki to ostatnie ostrzeżenie i nauczka na przyszłość. Frank Lampard ma nad czym pracować. Plus jest taki, że Richarlisonowi się w końcu zachciało. Minus – absurdalne sceny z Goodison Park. Pani w średnim wieku klepiąca Andersena po pupie i kibic mierzący się z Patrickiem Vieirą. Chyba nie o takie emocje chodziło. Nagana dyrektora, wpisana na czerwono.

Ocena: 2

Najlepszy piłkarz: Richarlison

Leeds United

Przyznać się, kto spodziewał się spadku Leeds United? Nie musicie się zgłaszać – wiem, że jest was dosyć dużo. Mieliśmy, bo ja też należałem do tej grupy, dosyć sporo powodów, by wizualizować sobie powrót Pawi do Championship. Krótka kadra, jeszcze krótsza kadra, masa kontuzji, wypalenie zawodowe Bielsy i niemrawy Marsch – to wszystko składało się w całość, która brzmiała “Leeds poza Premier League”. Ostatecznie Burnley okazało się jeszcze gorsze, dlatego wesołą ekipę z Elland Road będziemy podziwiać wśród najlepszych przynajmniej jeszcze jeden sezon.

Ocena: +2

Najlepszy piłkarz: Raphinha

Leicester City

To jak to jest z tym Brendanem Rodgersem, skończył się już czy jeszcze się nie skończył? Odpowiadam – nie wiem. Postawa podopiecznych szkockiego trenera mówi tyle, co nic. W Premier League 8. miejsce, cztery punkty za pucharami, w Lidze Konferencji zabrakło jednej bramki, by doprowadzić do dogrywki w meczu o finał. Z takim składem węgla i papy, jakim momentami dysponował Rodgers w defensywie, możemy mówić o sporym sukcesie. Jednak sezon bez gry w Europie zadowala kierownictwo Leicester? Walka na dwóch frontach ostatecznie została przegrana. Ale czwórka za dobre chęci się należy.

Ocena: 4

Najlepszy piłkarz: James Maddison

Liverpool & Manchester City

W tym miejscu muszę zastosować wyjątkowy zabieg. Z góry przepraszam, inaczej się nie da. W inny sposób po prostu nie jestem w stanie oddać tego, co działo się na samym szczycie w tym sezonie Premier League. Liverpool i Manchester City stworzyły kapitalne widowisko. The Reds i The Citizens wzajemnie się napędzali, a mecze między drużynami Kloppa i Guardioli… Poezja. O szczegółach tutaj i tutaj. Bogowie futbolu, niech to nigdy się nie kończy.

PS Minus dla City za dwumecze z Tottenhamem i Crystal Palace. Zaskakująca bezsilność w starciach z londyńczykami.

Liverpool – ocena: 6

Najlepszy piłkarz: Mohamed Salah

Specjalne wyróżnienie: Fabinho & Thiago

Manchester City – ocena: -6

Najlepszy piłkarz: Kevin de Bruyne

Specjalne wyróżnienie: Aymeric Laporte, Rodri

Manchester United

Być może zdążyliście zauważyć – ocena sezonu jest przyznawana nie tylko na podstawie faktycznych wyników, a także, a może nawet przede wszystkim, na podstawie korelacji tych wyników z potencjałem drużyny. I tak się właśnie składa, że Manchester United ma największy potencjał z grona tych, którzy zostali wyróżnieni najgorszymi notami. Te rozgrywki w wykonaniu Czerwonych Diabłów doprowadził do tego, że zaczęliśmy wątpić w Cristiano Ronaldo, Harry Maguire stał się wrogiem numer jeden, a mit o wielkości Ralfa Rangnicka bezpowrotnie upadł. Było drastycznie źle.

Ocena: -2

Najlepszy piłkarz: Cristiano Ronaldo

Specjalne wyróżnienie (za pracę w ciężkich warunkach): Cristiano Ronaldo

Newcastle United

Grosza daj Eddiemu Howe’owi, sakiewką potrząśnij. Grosza dano i – wbrew obiegowej opinii, mówiącej o tym, że zostanie to zrobione w niewłaściwy sposób – zrobiono to we właściwy sposób. Szejkowie z Newcastle rozsądnie wydawali pieniądze, a Howe rozsądnie to ułożył, co zaowocowało przyjemnymi wynikami. Sroki kończą sezon na 11. lokacie, ale ich ambicie sięgają przynajmniej czołowej siódemki. Do zrobienia. Z takim trenerem, takim zapleczem i kolejnymi rozsądnymi wzmocnieniami można sięgać gwiazd.

Ocena: -4 (minus za 14 kolejek bez zwycięstwa)

Najlepszy piłkarz: Bruno Guimaraes

Cichy bohater: Eddie Howe

Norwich City

Na Carrow Road nie funkcjonowało właściwie nic. Piłkarze Norwich City niemal przez całe rozgrywki skutecznie udowadniali, że na grę w Premier League absolutnie nie zasługują. Dwa dobre miesiące (listopad i styczeń) to zdecydowanie za mało, by myśleć o rywalizacji z najlepszymi. Dean Smith nie zdołał wymyślić futbolu na nowo, dlatego Kanarki żegnają się z elitą. Na szczęście, ponieważ zazwyczaj byli tylko tłem dla swoich przeciwników.

Ocena: 1

Najlepszy piłkarz: Teemu Pukki

Southampton

Jeden James Ward-Prowse nie wystarczy na Premier League. Święci w tym sezonie wyraźnie męczyli się w swoim towarzystwie, a my niejednokrotnie męczyliśmy się, oglądając ich grę. Southampton może cieszyć się, że rozgrywki nie trwają miesiąc dłużej, ponieważ gdyby faktycznie tak było, najprawdopodobniej pożegnaliby się z ligą. Pomysł Ralpha Hasenhuttla na tę drużynę po prostu się wyczerpał. A kiedy kredyt zaufania i cierpliwość włodarzy The Saints osiągnie swój nadir? Może na St Mary’s czekają na jeszcze jedno 0:9?

Ocena: -3

Najlepszy piłkarz: James Ward-Prowse

Tottenham Hotspur

W to, co Tottenham osiągnął w tym sezonie, nie wierzy chyba nawet sam Antonio Conte. A to właśnie włoski szkoleniowiec jest głównym architektem sukcesu londyńczyków. O Lidze Mistrzów marzyła cała społeczność Spurs, jednak niewielu dawało wiarę, że faktycznie się uda. Udało się. Kibice stołecznej ekipy, wzorem Manuela Arboledy, powinni zaopatrzyć się w okolicznościowe koszulki. Dziękuję: Conte, Arsenal, Son, Kane, Kulusevski.

Ocena: 5

Najlepszy piłkarz Premier League: Heung-min Son

Specjalne wyróżnienie: Dejan Kulusevski

Watford

Niech jadą, to znaczy – niech spadają. Watford nie wniósł do ligi niczego pozytywnego, no może oprócz zwycięskiego dwumeczu z Manchesterem United. Gdyby nie zacięta rywalizacja z Czerwonymi Diabłami, kilka goli Emmanuela Dennisa i parę udanych interwencji Bena Fostera, właściwie nie zauważylibyśmy obecności Szerszeni w elicie. Za mocni na Championship, zdecydowanie za słabi na Premier League. Dokładnie tak samo, jak Norwich.

Ocena: 1

Najlepszy piłkarz: Emmanuel Dennis

West Ham United

Kolejny sezon, kolejny raz w pucharach. Wprawdzie West Ham był daleko od wymarzonej Ligi Mistrzów, jednak konsekwencja ekipy Davida Moyesa zasługuje na uznanie. Tym większe, jeżeli weźmiemy pod uwagę popisy Młotów na arenie międzynarodowej. WHU stać na regularność w wyżej wspomnianym zakresie. Myślę, że już teraz możemy mówić o big seven Premier League.

Ocena: -5

Najlepszy piłkarz: Jarrod Bowen

Nagroda za całokształt kariery: Mark Noble

Wolverhampton Wanderers

Na puchary zabrakło sił, a przede wszystkim stabilnej dyspozycji. Bo to, że Wolverhampton Wanderers ma ciekawych graczy, to doskonale wiemy. Jednak ogólnie to było tak, że nie było bardzo dobrze, ale też nie było źle. Naprawdę dziwny sezon w wykonaniu Wilków. Coś tam ogarnął ten Bruno Lage, ale nie do końca. Słaby początek i beznadziejny finisz właściwie zdefiniowały te rozgrywki. No to chyba jednak wcale nie… Właściwie to było średnio. A najważniejsze to, że już było, ponieważ teraz może być lepiej.

Ocena: +3

Najlepszy piłkarz: Jose Sa

Komentarze