Juventus między danymi Comollego a intuicją Spallettiego
Juventus stoi przed nietypowym wyzwaniem. Damien Comolli i Luciano Spalletti reprezentują dwa różne światy, ale to właśnie oni mają podnieść Bianconerich z kryzysu. Jeden polega na danych i algorytmach. Drugi pracuje na boisku, gdzie liczy się doświadczenie i bezpośredni kontakt z zespołem.
Juventus usłyszał ostatnio jasne reguły Comollego. Nowy dyrektor przypomniał, że skuteczna analiza danych wymaga pełnego porozumienia między zarządem i trenerem. – Kluczowe jest pełne zgranie wszystkich szczebli klubu. Największym problemem bywa relacja między trenerem i zarządem – przyznał. Zaznaczył też, że każdy trener musi zaakceptować procesy oparte na danych. – Pracujemy w określony sposób. Jeśli to komuś nie odpowiada, lepiej się rozstać – dodał.
Comolli wyjaśnił również, jak patrzy na zawodników. Według niego dane mogą określić osobowość piłkarza i pokazać, kto potrafi współpracować z partnerami. – Przyszłość to analiza połączeń między jedenastoma piłkarzami. Gdy zrozumiemy te relacje, zmienimy cały futbol – uważa.
Spalletti patrzy na piłkę inaczej. Opiera się na intuicji, doświadczeniu i bezpośredniej obserwacji zawodnika. W ten sposób przez lata pracował z Walterem Sabatinim, który ufał talentowi i ludzkim instynktom. Teraz trener musi dopasować się do nowej filozofii, jednocześnie zachowując własne metody. Jego kontrakt do czerwca 2026 jest świadomą próbą sprawdzenia, czy te wizje mogą się połączyć.
W tle pozostaje pytanie o dobór piłkarzy. Comolli twierdzi, że talent bywa częstszy u osób urodzonych później w roku. Przykład Messiego i Ronaldo pokazuje jednak, że intuicja nadal ma znaczenie. I to właśnie pogodzenie danych z doświadczeniem zdecyduje, czy Juventus odzyska dawną siłę.
Zobacz również: UEFA stawia na Polaków! Marciniak i jego ekipa w ważnym starciu









