Piątkowe zmagania na Euro 2020 były niezwykle wyrównane. Rywalizację na Starym Kontynencie rozpoczął pojedynek Szwecji ze Słowacją, który był niezwykle interesujący z punktu widzenia polskiego kibica. Zachęcamy do zapoznania się z podsumowaniem wszystkich spotkań Mistrzostw Europy z dnia 18 czerwca.
- Szwedzi pokonali Słowację (1:0), co nie jest dobrą informacją dla Biało-czerwonych
- Chorwacja drży o awans z grupy po remisie z Czechami
- Mecz walki na Wembley
Szwecja tymczasowym liderem grupy E
Piątkowe rywalizacje w ramach 2. kolejki fazy grupowej Euro 2020 wystartowały od spotkania Szwecji ze Słowacją (1:0). Pierwsza połowa nieco nas rozczarowała, ponieważ obie drużyny miały problem z konstruowaniem dogodnych sytuacji bramkowych. Co więcej, do przerwy obejrzeliśmy taktyczne szachy. Jedni i drudzy bali się podjąć ryzyko i głównie oglądaliśmy walkę o piłkę w środku pola.
Zdecydowanie więcej działo się już w drugiej połowie. Słowacy w pierwszym kwadransie trzymali się na prawdę nieźle, ale po godzinie kontrolę nad meczem przejęli Szwedzi. Żółto-niebiescy w pewnym momencie zepchnęli rywali do głębokiej defensywy. Wówczas presji nie wytrzymał golkiper gości. Dubravka spóźnił się z interwencją i sfaulował jednego z przeciwników, przez co arbiter był zmuszony wskazać na wapno. Z kolei jedenastkę na gola bez większych problemów zamienił Emil Forsberg i Szwecja zgarnęła cenny komplet punktów.
Trzeba przyznać, że nie jest to dobry wynik dla Biało-czerwonych, którzy muszą przynajmniej zremisować z Hiszpanią, aby realnie myśleć o wyjściu z grupy E.
Pełna relacja z meczu Szwecja – Słowacja
Weteran zapewnił Chorwacji punkt
Chorwacja złapała zadyszkę i w żadnym calu nie przypomina drużyny, która trzy lata temu doszła do finału Mistrzostw Świata w Rosji. Po porażce z Anglią (0:1) wydawało się, że podopieczni Dalića zrobią wszystko, aby w następnym meczu pokonać Czechów. Tymczasem przebieg tego widowiska był zupełnie inny niż większość z nas się spodziewała.
Prowadzenie już po dwóch kwadransach objęli Czesi. Wszystko za sprawą systemu VAR. Powtórki wideo ukazały jak jeden z obrońców uderza Schicka łokciem w twarz. Hiszpański arbiter początkowo nie reagował na pretensje piłkarzy, jednak po rozmowie z asystentami zgodził się ruszyć w stronę monitorów i przyjrzał się całej sytuacji z bliska, a po chwili podyktował rzut karny.
Niespodziewanie lekko zakrwawiony Shick podszedł do piłki i po chwili wpisał się na listę strzelców, a zaraz potem zszedł na kilkadziesiąt sekund z placu gry, aby medycy mogli opatrzeć jego rany.
Chorwacja ruszyła w pogoń za wynikiem dopiero w drugiej odsłonie. Pomimo wielu okazji tylko Ivan Perisić umieścił piłkę w siatce, przez co wicemistrzowie Świata po dwóch starciach mają zaledwie punkt i na chwilę obecną nie mają pewności, czy awansują dalej.
Pełna relacja z meczu Chorwacja – Czechy
Niesamowite widowisko na Wembley pozbawione goli
Najciekawiej zapowiadającym się spotkaniem w piątek był pojedynek Anglii ze Szkocją. Derby wysp trzymały nas w napięciu od pierwszej do ostatniej minuty.
Przy futbolówce lepiej czuli się podopieczni Southgate’a, którzy przed przerwą mieli przynajmniej dwie stuprocentowe okazje do strzelenia gola.
Z kolei Szkoci dzielnie walczyli o każdy skrawek murawy i po słabym występie przeciwko Czechom (0:2) udowodnili, że liczą się jeszcze w grze o wyjście z grupy D.
Pełna relacja z meczu Anglia – Szkocja
Przeczytaj również: Paulo Sousa: Nie szykuję wielu zmian
Komentarze