Efektowny poniedziałek na Olimpico. Roma nie zwalnia tempa [WIDEO]

AS Roma potrzebowała tak naprawdę tylko jednej połowy, by rozstrzygnąć mecz z Genoą (3:1) w ramach 17. kolejki Serie A. Pewny występ zaliczył w defensywie rzymian Jan Ziółkowski.

AS Roma - Genoa
Obserwuj nas w
fot. Riccardo De Luca - Update Images / Alamy Na zdjęciu: AS Roma - Genoa

AS Roma i Genoa to ekipy, które przed startem poniedziałkowej potyczki w lidze włoskiej dzieliła przepaść. Rzymianie przystępowali do meczu jako piąta drużyna w tabeli z 30 oczkami. Z kolei tuż nad strefą spadkową zadomowiła się ekipa ze Stadio Luigi Ferraris. Mimo wszystko spotkanie zapowiadało się ciekawie.

W szeregach stołecznej ekipy okazję do gry od pierwszej minuty otrzymał Jan Ziółkowski, tworzący blok defensywny z Gianlucą Mancinim oraz Mario Hermoso. O to, aby reprezentant Polski miał powody do niepokoju, mieli z kolei zadbać u rywali Caleb Ekuban oraz Vitinha.

Losy rywalizacji w Serie A zostały rozstrzygnięte w pierwszych trzech kwadransach. Wynik meczu został otwarty już w 14. minucie. W roli głównej wystąpił Matias Soule, który wykorzystał błąd Johana Vasqueza. Tym samym Argentyńczyk zdobył pierwszą bramkę dla Romy w tym spotkaniu.

Genoa nie otrząsnęła się tak naprawdę po stracie pierwszego gola, a od 19 minuty przegrywała już dwoma bramkami. Tym razem piłkę do siatki skierował Manu Kone, który wykorzystał zamieszanie w polu karnym rywali. Z kolei kropkę nad „i” w pierwszej odsłonie postawił Evan Ferguson, który w 31. minucie dobił strzał Soule. Do przerwy było zatem 3:0 dla gospodarzy.

Po zmianie stron Roma skupiła się na kontrolowaniu boiskowych wydarzeń. Z kolei ekipa z Genui nie miała pomysłu na to, jak zaniepokoić swoich rywali. Strzeliła w końcówce gola za sprawą Jeffa Ekhatora, ale było to tylko trafienie na otarcie łez. Drużyna prowadzona przez Gasperiniego odniosła 11. zwycięstwo w tej kampanii, wyprzedzając Juventus w tabeli i zadomawiając się na czwartej pozycji. Genoa doznała natomiast dziewiątej porażki w sezonie.

AS Roma – CFC Genoa 3:1 (3:0)
1:0 Matias Soule 14′
2:0 Manu Kone 19′
3:0 Evan Ferguson 31′
3:1 Jeff Ekhator 87′

POLECAMY TAKŻE