Milan – Inter: wspaniałe derby Mediolanu, Rossoneri wciąż bez porażki

Piłkarze AC Milanu
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Piłkarze AC Milanu

AC Milan w ostatnim niedzielnym starciu 12. kolejki Serie A podzielił się punktami z Interem Mediolan. Losy rywalizacji zostały rozstrzygnięte w pierwszej połowie, gdy każda z ekip zaliczyła po jednym trafieniu. Rzutu karnego nie wykorzystał natomiast Lautaro Martinez, który zaliczył bardzo przeciętny występ przeciwko Czerwono-czarnym.

  • W meczu AC Milan – Inter Mediolan nie brakowało emocji
  • Szczególnie emocjonuja się była pierwsza połowa w Derby della Madonnina, w której gospodarze popełniali błędy, a goście zaliczyli trafienie samobójcze
  • Ostatecznie bój na San Siro zakończył się rezultatem 1:1

Milan – Inter: Derby della Madonnina na remis

AC Milan przy 57 tysiącach widzów miał zamiar przedłużyć swoją świetną passę spotkań bez porażki. Zadanie nie było jednak łatwe, bo na drodze Rossonerich stanął aktualny mistrz Włoch. W szeregach Interu pierwsze derby przeciwko 18-krotnym mistrzom Serie A zaliczył Hakan Calhanoglu, który nie został z wiadomych względów entuzjastycznie przyjęty na San Siro przez fanów gospodarzy niedzielnej batalii.

W pierwszej połowie starcie Milanu z Czarno-niebieskimi mogło się podobać. Były sytuacje strzeleckie, kontrowersyjne decyzje sędziego i popisy bramkarskie. Wynik rywalizacji został otwarty szybko, bo już w 11. minucie jedenastkę wykorzystał Hakan Calhanoglu. Reprezentant Turcji wykorzystał rzut karny podyktowany za faul Francka Kessiego.

Gol wyrównujący padł natomiast w 17. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Sandro Tonaliego pierwotnie wydawało się, że najwyżej w pojedynku powietrznym skoczył Fikayo Tomori. Ostatecznie telewizyjne powtórki pokazały, że trafienie samobójcze zanotował Stefan De Vrij. W związku z tym na przerwę obie ekipy udały się z remisem. Chociaż Inter mógł zdobyć drugą bramkę, ale kolejnej jedenastki nie wykorzystał Lautaro Martinez.

Po zmianie stron tempo gry znacznie spadło. Nie było już tak wiele sytuacji strzeleckich, jak to miało miejsce w pierwszych trzech kwadransach rywalizacji. Pierwsza godna uwagi okazja bramkowa w drugiej odsłonie miała miejsce dopiero w 73. minucie, gdy przed szansą strzelenia gola stanął Arturo Vidal, ale ostatecznie Chilijczykowi zabrakło szczęścia.

Tymczasem osiem minut przed końcem podstawowego czasu gry Zlatan Ibrahimović oddał piekielnie mocne uderzenie z rzutu wolnego, podobnie jak to miało miejsce w boju z AS Romą. Samir Handanović nie dał się jednak zaskoczyć. Do końca zawodów wynik zatem się nie zmienił. Inter przed reprezentacyjną przerwą zaliczył czwarty remis, z kolei Milan podzielił się punktami po raz drugi.

Komentarze