Będzie głośny powrót do Wisły. Warunek dla nowego trenera

Leszek Dyja
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Leszek Dyja

Leszek Dyja niemal na pewno znajdzie się w nowym sztabie szkoleniowym Wisły Kraków – dowiedział się Goal.pl. Władze klubu na czele z Jakubem Błaszczykowskim uznały powrót trenera przegotowania fizycznego za jeden z priorytetów przy tworzeniu otoczenia nowego szkoleniowca. Usłyszeliśmy, że szanse na ponowne zatrudnienie Dyji w Krakowie to “99 proc.”.

Czytaj dalej…

Zwolnienie Leszka Dyji w pierwszej połowie roku było jedną z najbardziej kontrowersyjnych decyzji Artura Skowronka. Zdaniem wielu to właśnie trenerowi przygotowania fizycznego piłkarze Wisły zawdzięczali swoją formę po przerwie zimowej aż do przerwy spowodowanej koronawirusem. Biała Gwiazda zaliczyła wtedy osiem meczów bez porażki, co w ogromnej mierze przyczyniło się do utrzymania w Ekstraklasie.

Po odejściu Dyji było znacznie gorzej – Wisła nie tylko zaczęła regularnie przegrywać, ale też wyraźnie odstawać od rywali pod kątem fizycznym. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że Jakub Błaszczykowski, który temu trenerowi mocno ufa (na przełomie 2017 i 2018 roku, Dyja stawiał Błaszczykowskiego na nogi po kontuzji pleców. Kuba w jednym z wywiadów dla niemieckiej prasy mówił wprost o wielkiej pracy, jaką wykonał wtedy ten trener), nie chciał zwolnienia Leszka Dyji, ale był postawiony w trudnej sytuacji – veto oznaczałoby, że jako piłkarz wchodzi w kompetencje Skowronka. Dlatego ostatecznie dał zielone światło na ruch, na którym zależało pierwszemu trenerowi.

Teraz Artura Skowronka w Wiśle już nie ma, więc nic nie stoi na przeszkodzie, by przywrócić Leszka Dyję do sztabu. Jak się dowiedzieliśmy, to właśnie jego osoba była główną przyczyną negocjacyjnego fiaska z Maciejem Skorżą, który chciał przywieźć ze sobą swojego trenera przygotowania fizycznego. W Krakowie uznali, że najlepszą opcją będzie jednak ponowne zatrudnienie osoby, która już w tym miejscu się sprawdziła.

Cały czas nie jest jednak pewne, kto będzie pierwszym trenerem. Najpoważniej wygląda kandydatura Petera Hyballi, który nie ma “swojego” trenera przygotowania fizyczynego i jest tańszą opcją niż Thomas Doll. Do momentu publikacji tego tekstu nie udało nam się jednak uzyskać informacji, że dłonie między władzami Wisły i nowym szkoleniowcem zostały uściśnięte.

Komentarze