Transfery Polaków „last minute”. Kto zmieni klub przed końcem okna?

Końcówka letniego okna transferowego to zawsze czas transferowych bomb. W tym roku kilku Polaków wciąż czeka na ruch, który może odmienić ich kariery. Oto najgorętsze nazwiska, które mogą jeszcze zmienić barwy klubowe

Jakub Kiwior, Jan Ziółkowski i Kacper Urbański
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Jakub Kiwior, Jan Ziółkowski i Kacper Urbański

Jakub Kiwior (Arsenal FC)

Jakub Kiwior i jego klubowa przyszłość to temat, który wraca w każdym oknie transferowym. 25-latek rozpoczął swój czwarty sezon w Arsenalu i chociaż rozegrał dla londyńczyków już 68 meczów, wciąż nie ugruntował swojej pozycji na Emirates Stadium. Jednocześnie to wciąż stosunkowo młody zawodnik, który niezmiennie widnieje na liście życzeń niejednego klubu z europejskiej czołówki.

Kiwior wzbudził zainteresowanie przede wszystkim w FC Porto, które pragnie aby Polak uczynił duet obrońców z Janem Bednarkiem. Ten przeniósł się do Portugalii latem za 7,5 mln euro. Transfer Kiwiora byłby znacznie droższy.

FC Porto to najbardziej realny, ale niejedyny kierunek. Oprócz potęg Serie A, Kiwior łączony jest z transferem wewnątrz Premier League. 25-latek nie musiałby nawet opuszczać Londynu, ponieważ zainteresowanie jego angażem wyraża Crystal Palace.

Kacper Urbański (Bologna FC)

Kacper Urbański we Włoszech spędził już ponad cztery lata. 11-krotny reprezentant Polski miał dobre momenty, dzięki czemu swego czasu zainteresował się nim nawet Juventus. Kariera 20-latka stanęła jednak w miejscu. Monza nie okazała się dobrym wyborem na wypożyczenie, w efekcie czego Bologna rozstanie się z pomocnikiem bez większego żalu.

Urbański mógł liczyć na propozycje z Serie A. Polak najpewniej wybierze jednak zmianę otoczenia i wkrótce powinniśmy go oglądać w La Liga. Zaawansowane negocjacje w sprawie jego transferu prowadzi RCD Mallorca, która za 20-latka zapłacić ma ledwie 3 mln euro plus procent od przyszłej sprzedaży.

Jan Ziółkowski (Legia Warszawa)

Kolejny przedstawiciel młodego pokolenia, czyli Jan Ziółkowski, najprawdopodobniej jest na finiszu swojej kariery w Ekstraklasie. Legia Warszawa prowadzi bowiem zaawansowane rozmowy w sprawie sprzedaży 20-letniego stopera z klubem AS Roma.

Defensor warszawskiej drużyny zdążył ze stołecznym klubem sięgnąć po Puchar Polski. Swoją karierę mógł rozwijać w Bundeslidze, ponieważ zainteresowanie nim wyraziła Borussia Moenchengladbach. 20-letni Polak osiągnął jednak porozumienie z gigantem Serie A, stąd gra w Rzymie to jego priorytet. Wiadomo już nawet kiedy transfer ten może się sfinalizować.

Łukasz Fabiański (bez klubu)

Łukasz Fabiański przyzwyczaił kibiców, że o tej porze roku rozpoczyna kolejny sezon w Premier League. 40-letni Polak wraz z końcem czerwca opuścił jednak West Ham United, co nie spodobało się fanom londyńskiego klubu. Ci w obliczu słabej gry jego następcy, domagają się nawet ponownego zakontraktowania doświadczonego bramkarza.

Fabiański mógł aktualnie rywalizować o europejskie puchary z Legią Warszawa. Z piłkarzem o powrocie do stolicy rozmawiał dyrektor sportowy tego klubu, Michał Żewłakow. Polak wolał jednak pozostać za granicą, stąd można mieć nadzieję na to, że doświadczony bramkarz dostanie angaż w którymś z angielskich zespołów.

Tymoteusz Puchacz – (Holstein Kiel)

O zawodniku urodzonym w Sulechowie mówi się często i dużo, chociaż niekoniecznie na temat boiskowych występów. Tymoteusz Puchacz został zwolniony z treningów w Holstein Kiel. Niemiecki klub nie wiąże z 26-latkiem już żadnych oczekiwań i dał mu wolną rękę w wyborze nowego pracodawcy.

15-krotny reprezentant Polski miał opcją powrotu do Lecha Poznań, którego jest wychowankiem. Puchacz wolał jednak grę zagranicą. Polaka w drużynie widziały takie ekipy jak szkocki Rangers FC oraz słowacki Slovan Bratysława. Mimo zainteresowania z tych kierunków, Puchacz nie znalazł jeszcze nowego pracodawcy

Bright Ede (Motor Lublin)

18-letni Bright Ede może stać się bohaterem najdroższego transferu w historii Ekstraklasy. Motor Lublin zdaniem Tomasza Włodarczyka (Meczyki.pl), miał otrzymać około 11 mln euro od Chelsea. Do finalizacji przenosin młodego stopera na razie nie doszło.

Ede ma skromne doświadczenie w seniorskim futbolu, ale już trafił na listę życzeń takich marek Manchester United, czy Benfica. Sprawa jest rozwojowa, więc do zamknięcia letniego okna transferowego w poniedziałek 1 września, może się jeszcze sporo wydarzyć.

Bartosz Bereszyński (bez klubu)

Ponad 200 meczów rozegranych w Serie A nie sprawiło, że Bartosz Bereszyński błyskawicznie znalazł nowego pracodawcę na Półwyspie Apenińskim. Ostatnim zespołem, który reprezentował 33-latek była Sampdoria, w której Polak pełnił nawet funkcję kapitana. Drogi obu stron się jednak rozeszły.

58-krotny reprezentant Polski przez fachowy portal Transfermarkt wyceniany jest na 500 tysięcy euro. Wciąż mógłby być wartościowym zawodnikiem dla włoskich klubów. Pojawiło się nawet konkretne zainteresowanie. Wcześniej o Bereszyńskim mówiło się w kontekście Widzewa Łódź, czy Wieczystej Kraków.

Paweł Dawidowicz (bez klubu)

W Serie A przez lata zadomowił się też Paweł Dawidowicz. W pewnym momencie wydawało się, że 30-letni Polak doczeka się dużego transferu. Obrońca łączony był z przenosinami do Atalanty, czy Premier League. Finalnie nic z tego nie wyszło, a defensor aktualnie pozostaje bez klubu po wygaśnięciu kontraktu z Hellasem Werona.

17-krotny reprezentant Polski zdawał się mieć wyjaśnioną klubową przyszłość. Dawidowicz miał mieć już podpisany kontrakt w Arabii Saudyjskiej. Nie doczekaliśmy się jednak oficjalnego potwierdzenia, a od tego momentu w mediach nie pojawiły się nowe informacje łączące 30-latka z którąś z drużyn.

Kamil Piątkowski (RB Salzburg)

Kamil Piątkowski ma dopiero 25 lat, a już zdążył zagrać w kilku zagranicznych klubach. Środkowy obrońca z Ekstraklasy odchodził jako piłkarz Rakowa Częstochowa. Później reprezentował barwy belgijskiego Gentu, tureckiej Kasimpasy oraz hiszpańskiej Granady. Szczególnie ten ostatni kierunek spodobał się polskiemu defensorowi.

RB Salzburg nie wiąże przyszłości z wycenianym na 4,5 mln euro Piątkowskim. 8-krotny reprezentant Polski zamierza wykorzystać ten fakt i znów występować w La Liga. Zanosi się bowiem na to, że Piątkowski będzie reprezentował barwy Getafe.

Grzegorz Krychowiak (bez klubu)

Grzegorz Krychowiak w tym roku skończył 35 lat. Ostatnie sezony pomocnik spędził najpierw grając w Arabii Saudyjskiej, a potem na Cyprze. Były lider reprezentacji Polski na początku lipca rozstał się z Anorthosisem Famagusta. Do tego momentu nie wyjaśniła się jego zawodowa przyszłość.

Krychowiak nie pierwszy raz łączony był z powrotem do Polski. 35-latka w swoich szeregach miała widzieć Pogoń Szczecin oraz Wieczysta Kraków, jednak pomocnik może zdecydować się na inne rozwiązanie. Być może kolejnym zespołem Krychowiaka będzie francuski Bordeux, z którym był już niegdyś związany. Dawny zawodnik Sevilli i PSG ma też myśleć nad zaangażowaniem się w piłkę nożną w charakterze innym niż zawodnik.

Na transfer którego z Polaków czekasz najbardziej?

Jakub Kiwior 54%
Kacper Urbański 31%
Jan Ziółkowski 4%
Tymoteusz Puchacz 0%
Inny 12%
26+ Głosy
Oddaj swój głos:
  • Jakub Kiwior
  • Kacper Urbański
  • Jan Ziółkowski
  • Tymoteusz Puchacz
  • Inny