Dwie wiślackie sagi
Jeśli chodzi o Wisłę Kraków, to w tym okienku transferowym mieliśmy do czynienia z dwiema sagami transferowymi. Ta numer jeden dotyczyła oczywiście Angela Rodado, ale na szczęście dla kibiców „Białej Gwiazdy” skończyła się najlepiej jak mogła, bo nie tylko pozostaniem Hiszpana w klubie, ale i przedłużeniem kontraktu napastnika o pięć lat.
O powodach tej decyzji, o kuluarach, ale i o wielu innych sprawach związanych z Wisłą Angel Rodado opowiedział w programie „Nasz News”, który wyemitowaliśmy tradycyjnie we wtorek.
Druga saga, choć już o mniejszym ciężarze gatunkowym dotyczyła Jamesa Igbekeme. Jak wiadomo, Nigeryjczykowi skończył się kontrakt po sezonie i prowadził rozmowy z Termalicą, a następnie ze Śląskiem Wrocław. W międzyczasie wrócił też do negocjacji z Wisłą i ostatecznie, co anonsowaliśmy, podpisał nowy kontrakt z klubem z Reymonta.
Oglądaj program transferowy Nasz News (VIDEO)
Wieczysta też wchodziła w grę
Co ciekawe jednak, w jego transferowych perypetiach był jeszcze jeden wątek, do tej pory nieujawniony. Otóż z naszych ustaleń wynika, że James Igbekeme znalazł się również w kręgu zainteresowania… Wieczystej Kraków, która solidnie się zbroi po awansie do 1. ligi.
Oczywiście nie byłby to pierwszy przypadek piłkarza Wieczystej z Wisłą w CV, ale z różnych powodów ten temat się nie rozwinął na tyle, aby zmienić bieg spraw. Podobnie jak kwestia przejścia Igbekeme do tureckiego drugoligowca, który dawał mu o wiele więcej pieniędzy niż Wisła.
Igbekeme związał się ostatecznie z Wisłą roczną umową i powalczy z klubem o powrót do Ekstraklasy.