Huśtawka nastrojów w meczu GKS – Górnik. Cztery gole w Tychach [WIDEO]

GKS Tychy i Górnik Łęczna w meczu piątej kolejki Betclic 1. Ligi zapewnili swoim kibicom huśtawkę nastrojów. Finalnie obie drużyny musiały zadowolić się remisem (2:2).

GKS Tychy - Górnik Łęczna
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: GKS Tychy - Górnik Łęczna

Emocje w meczu GKS Tychy – Górnik. Gospodarze pokazali charakter

GKS Tychy latem przeszedł zmiany personalne. Niemniej trener Artur Skowronek szybko poukładał nowe klocki, tworząc drużynę, która jak dotąd wzięła udział w zdecydowanie najlepszym meczu Betclic 1. Ligi kampanii 2025/2026 przeciwko Wiśle Kraków. Tyszanie co prawda przegrali jednym golem (3:4), ale pozostawili po sobie dobre wrażenie. Do niedzielnej potyczki przystępowali z kolei po remisie z Odrą Opole (0:0).

Górnik Łęczna to natomiast drużyna, która do starcia ze Ślązakami podchodziła z dorobkiem zaledwie dwóch punktów. Niemniej ten bilans był zdecydowanie zbyt skromny jak na prezentowany styl gry. Zielono-czarni od początku sezonu grają futbol atrakcyjny dla oka, jednak – ku rozczarowaniu kibiców z Łęcznej – nie przekłada się to na zwycięstwa.

POLECAMY TAKŻE

Starcie na stadionie przy ulicy Edukacji dobrze się jeszcze nie rozpoczęło, a gospodarze już objęli prowadzenie. W piątej minucie wynik otworzył Marcel Błachewicz, który w tej kampanii prezentuje się bardzo solidnie. W meczu z Górnikiem wykorzystał zamieszanie w polu karnym i podanie od Olivera Stefanssona, notując swoje trzecie trafienie w kampanii. Oprócz zdobytych bramek, 22-latek ma na koncie również jedną asystę.

Niestety dla fanów Zielono-czarno-czerwonych, jeszcze przed przerwą drużyna z Łęcznej wyrównała. Gola na 1:1 strzelił Fryderyk Janaszek w 21. minucie. Ofensywny gracz zanotował ogólnie słodko-gorzki występ – jeszcze w pierwszej połowie doznał kontuzji, po której musiał opuścić boisko. W jego miejsce pojawił się Branislav Spacil.

Nagroda za odwagę. Jakub Tecław odpalił pocisk

Tymczasem w 40. minucie Błachewicz mógł ponownie wyprowadzić GKS na prowadzenie. Gracz tyszan oddał strzał z mniej więcej 15 metrów, jednak na drodze piłki stanął Noel Niemann, skutecznie blokując uderzenie. Chwilę później gospodarze ponowili próbę, lecz znów bez efektu bramkowego. W doliczonym czasie pierwszej połowy tyszanie w końcu dopięli swego. Jakub Tecław zdecydował się na uderzenie z około 30 metrów i za swoją odwagę został nagrodzony. Na przerwę GKS schodził z prowadzeniem.

W drugiej części gry, w 60. minucie, z dobrej strony pokazał się wprowadzony przed przerwą Słowak. Spacil pomknął lewym sektorem boiska. W końcu zagrał prostopadle do Bartosza Śpiączki, a ten skierował piłkę do siatki. Na nieszczęście dla łęcznian sędzia dopatrzył się pozycji spalonej u jednego z graczy gości i trafienie doświadczonego napastnika zostało anulowane. Goście jednak cierpliwie grali swoje i dało to korzyść w 90. minucie. Wówczas do wyrównania doprowadził Solo Traore.

Do końca spotkania rezultat już się nie zmienił. Tym samym tyszanie podzielili się punktami po raz drugi w sezonie. Trzeci punkt wywalczył natomiast Górnik. W kontekście potyczki warto zaznaczyć, że gospodarze kończyli zawody w dziesięciu, bo czerwoną kartkę zobaczył Oliver Stefansson. W następnej kolejce drużyna z Tychów zagra na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. Zielono-czarnych czeka z kolei batalia u siebie z Pogonią Siedlce.

GKS Tychy – Górnik Łęczna 2:2 (2:1)
1:0 Marcel Błachewicz 5′
1:1 Fryderyk Janaszek 21′
2:1 Jakub Tecław 45+1′
2:2 Solo Traore 90′

Czy gol Jakuba Tecława powinien być uznany za najładniejsze trafienie kolejki?

  • Tak, bez wątpienia
  • Raczej tak
  • Nie, były lepsze
  • Trudno powiedzieć
  • Tak, bez wątpienia
  • Raczej tak
  • Nie, były lepsze
  • Trudno powiedzieć

0 Votes