Nie tylko słynny rok 1963. Boxing Day to kopalnia ciekawych rekordów

Ryan Giggs i Wayne Rooney
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Ryan Giggs i Wayne Rooney

Trwają Święta Bożego Narodzenia. Kiedy topowe europejskie kluby pauzują z powodu przerwy zimowej, w Anglii startuje Boxing Day. Nasza redakcja przybliży Wam historię i znaczenie Boxing Day dla brytyjskiego kibica, a także przypomni najciekawsze rekordy związane z tym szczególnym czasem w Premier League.

  • Od XX w. Anglicy z niecierpilowścią wyczekują drugiego dnia Świąt Bożego Narodzenia
  • Każdy rozegrany mecz w ramach Boxing Day pisze zupełnie inną historię
  • W tym roku również nie zabraknie wielkich emocji i spotkań z polskimi akcentami

Boxing Day w Anglii ma już ponad 100 lat

W poprzednim sezonie świąteczna kolejka odbyła się bez udziału publiczności. Tym razem również rozważano taki scenariusz. Wszystko przez ostatnie wydarzenia związane ze wzrostem zarażeń na Covid wśród piłkarzy. Pomimo wielkich starań, po raz kolejny odwołano kilka grudniowych spotkań Premier League. Determinacja włodarzy w kontynuowaniu tradycji była jednak ogromna. Finalnie zostanie rozegranych sześć pojedynków.

Od XX w. na Wyspach drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia jest największym piłkarskim wydarzeniem w trakcie całego sezonu. Wówczas startuje Boxing Day, czyli rozgrywanie spotkań w niepowtarzalnej, magicznej atmosferze. Większość rodzin spotyka się jeszcze przed południem. Jest to czas na dojedzenie świątecznych resztek, ale też i wyjście na mecz czy obejrzenie go w telewizji.

Nazwa “Boxing Day” pochodzi od specjalnych pudełek z XIX wieku, które były wręczane 26 grudnia rzemieślnikom i służącym bogatych rodzin z Wielkiej Brytanii. Chociaż pierwotnie był to dzień, w którym zamożni rozdawali prezenty biednym, dziś jest przekształcony w święto futbolu i w popularny okres zakupów, kiedy w centrach handlowych pojawiają się ogromne przeceny.

Nieoficjalnie mówi się, że pierwsze starcie w Boxing Day zostało rozegrane 26 grudnia 1860 r. pomiędzy lokalnymi rywalami Sheffield FC i Hallam FC.

Historycy uważają już zupełnie, co innego. Według ekspertów, początek Boxing Day przypada na I wojnę światową. Rozejm bożonarodzeniowy z lat 1914-1915 pomiędzy Anglią i Niemcami pozwolił brytyjskim żołnierzom opuścić swoje okopy. Wolny czas spędzali między innymi na grze w piłkę nożną w jałowym regionie, między liniami wroga zwanymi jako ziemia niczyja.

Gdy profesjonalny futbol wrócił do Anglii w 1919 r., kluby zaczęły rozgrywać spotkania u siebie i na wyjeździe 25 i 26 grudnia z tym samym przeciwnikiem, co trwało do 1959 r. Od tamtej pory tradycja Boxing Day dalej jest kontynuowana, choć w zupełnie innej formule.

Na wyspach Boxing Day zawsze cieszył się dużą popularnością, ponieważ fani, którzy nie uczestniczyli w wielu wcześniejszych potyczkach swojego klubu, tego dnia robią wszystko, żeby być na trybunach wraz ze swoimi rodzinami. Podobnie z resztą jak jest to z mniej pobożnymi wiernymi, chodzącymi na msze do kościoła wyłącznie w Boże Narodzenie czy Niedzielę Wielkanocną.

Każde Święta piszą inną historię

Historycznie Boxing Day jest znane z dzikich i nieprzewidywalnych zwrotów akcji. Jeden z najbardziej pamiętnych dni świątecznych miał miejsce w 1963 r., kiedy w 10 spotkaniach Premier League strzelono niewiarygodne 66 goli.

Co ciekawe, Jose Mourinho jest tym trenerem w historii Premier League, który najczęściej punktował w Święta. Portugalczyk prowadził takie ekipy jak Chelsea (2004-2007 i 2013-2015), Man Utd (2016-2018) i Tottenham (2019-2020). Przez całą trenerską karierę na wyspach wziął udział łącznie w 10 spotkaniach Boxing Day. Uznał wyższość rywala tylko trzy razy, a w pozostałych siedmiu potyczkach pozostał niepokonany.

Do dziś najstarszym strzelcem Premier League jest Teddy Sheringham. Napastnik rozegrał 418 meczów w angielskiej ekstraklasie. W czasie jego ostatniej kampanii w elicie zdobył tylko dwa trafienia dla West Ham, z czego drugą bramkę strzelił właśnie w Boxing Day przeciwko Portsmouth. Tym samym został najstarszym zdobywcą gola, mając 40 lat i 268 dni.

Natomiast w niechlubnych kartach historii Boxing Day zapisał się Wayne Rooney. Legenda Czerwonych Diabłów stawiała pierwsze kroki w Evertonie. Każdy w Anglii wiedział, że z tego chłopaka wyrośnie wielka gwiazda. Sam piłkarz również to odczuwał, ale w 2006 r. nie utrzymał nerwów na wodzy i za swoje niesportowe zachowanie otrzymał czerwoną kartkę. Wtedy miał zaledwie 17 lat i 63 dni, dlatego do dziś jest najmłodszym graczem Premier League, który został odesłany do szatni przez sędziego.

Całkiem interesująco wyglądają statystyki Man City w okresie Świąt Bożego Narodzenia. Po raz trzeci w historii The Citizens przystąpią do Boxing Day z fotelu lidera. Taka sytuacja miała miejsce już dwukrotnie w historii Premier Leage. Działo się tak w sezonie 2011/12 oraz 2017/18. W obu tych przypadkach drużyna sięgała wiosną po tytuł. Oczywiście nie jest to żaden przesąd, bo piłkarze z Etihad cieszyli się też trzema mistrzostwami, gdy zimą jeszcze gonili czołówkę.

Everton również zasługuję na znalezienie się w naszym zestawieniu. Od jesieni The Toffees nie rozpieszczają swoich kibiców, jednak Rafa Benitez musi zmagać się z ogromnymi przeciwnościami losu. Hiszpanowi brakuje siedmiu podstawowych piłkarzy, co znacząco przekłada się na osiągane rezultaty.

Patrząc wstecz, Everton od sześciu lat nie zanotował żadnej przegranej w Boxing Day. Tej zimy Niebiescy mieli stanąć do walki z Burnley. Obie ekipy wpadały na siebie dość często w okresie świątecznym. Ostatni raz te zespoły zawalczyły w 2019 r. Wtedy Everton pokonał Burnley (5:1). Ten wynik jest najwyższym zwycięstwem The Toffees w całej ich historii zmagań 26 grudnia.

Boxing Day czasem czyni cuda

Przyjęło się, że Święta Bożego Narodzenia mają magiczną moc. Czasami przekłada się ona na poszczególne drużyny z angielskich lig piłkarskich. W dotychczasowej historii działo się tak już nie raz czy dwa.

Sart sezonu 1981/82 dla Liverpoolu był koszmarny. The Reds przystępowali do zmagań w Boxing Day z Man City, zajmując 12. lokatę w tabeli. Co gorsza, Obywatele okazali się lepsi, co jeszcze bardziej pogrążyło drużynę z Anfield Road. Niespodziewanie od stycznia Liverpool wygrał kolejnych 18 z 20 spotkań i ostatecznie sięgnął po mistrzostwo z czteropunktową przewagą nad Ipswich Town.

W trakcie trwania tej kampanii niewyobrażalne sceny działy się również w trzeciej dywizji (League One). Burnley zaliczyło jeszcze większy poświąteczny wzrost formy. Zespół przed Boxing Day uplasował się na samym końcu tabeli. Pomimo niepowodzeń w pierwszej części sezonu, The Clartes na sam koniec wywalczyli awans do Championship.

Tymczasem do ciekawej historii doszło też z udziałem Sunderlandu. Aktualnie Czarne Koty nie mogą wyjść z kryzysu i rywalizują na boiskach w League One. Pod koniec sezonu 2005/06 klub odnotował najniższy dorobek punktowy w Championship. Z kolei już rok później był w znacznie lepszym położeniu. Sunderland kiedy bił się o punkty w Boxing Day, zajmował 11. miejsce w stawce. Ówczesnym trenerem drużyny był Roy Keane. Jego zawodnicy po Świętach wygrali 17 z 22 pojedynków, tak też zdobyli tytuł i rzutem na taśmę awansowali do Premier League.

Co czeka piłkarskich fanów w Święta 2021?

Dzisiejsze czasy mocno się zmieniły. Pandemia koranowirusa wciąż nie odpuszcza, a tegoroczna kampania miała nawiązać do obrazków z przed 2020 r. Z początku wszystko wyglądało świetnie. Stadiony w Anglii znów były zapełnione po same brzegi, dlatego znów odczuwalny był duch sportowej rywalizacji.

Grudzień przyniósł jednak sporo niepokojących wydarzeń. W Anglii odnotowuje się najwięcej zarażeń na nowy wariant Covid. Omikron wdarł się do klubowych zakamarków, czego konsekwencją było odnotowanie ponad 50 zakażeń wśród piłkarzy i klubowych pracowników. Istniało nawet ryzyko wymuszonej pauzy, ale po pilnym spotkaniu szefów ekstraklasy i wszystkich drużyn, podjęto decyzję o kontynuacji ligowych rozgrywek.

Jak na złość, okazało się jednak, że trzy z dziewięciu spotkań Boxing Day 2021 odwołano. Decyzja jest wynikiem problemów kadrowych w Leeds, Watfordzie i Evertonie. Włodarze ligi mogą mówić o sporym bólu głowy. Pod koniec roku przełożono 13 meczy z samej ekstraklasy. Kalendarz jest napięty, stąd o wolny termin będzie zdecydowanie trudniej.

Kilka dni przed startem 19. kolejki zadecydowano, że kibice przed wejściem na stadion muszą pokazać certyfikaty szczepień lub negatywne wyniki testów na obecność koranowiursa. Dodatkowo fani zgromadzeni na obiektach powinni mieć zakryte usta i nos.

Niemniej, każdy na wyspach chce, aby tegoroczne Boxing Day doszło do skutku. W tym roku nie zabraknie również polskich akcentów.W nidzielę Norwich zagra z Arsenalem. Trzeba przyznać, że Przemysław Płacheta pokazał się z dobrej strony przeciwko Man Utd, więc jest szansa na kolejny znakomity występ 23-latka. Co więcej, West Ham stanie do walki z Southampton. W tym pojedynku Łukasz Fabiański spróbuje zatrzymać team Jana Bednarka.

Podczas niedzielnego po południa, Matty Cash jako kolejny z Polaków, będzie miał najtrudniejsze zadanie. Emocjonująco zapowiadają się mecze Man City – Leicester i Aston Villa – Chelsea. W pierwszej części sezonu najlepiej wyglądają Obywatele. Man City jest liderem Premier League (44 punkty). Tuż za obecnymi mistrzami Anglii znajdują się Liverpool (41 punktów), a także Chelsea (38 punktów).

Przeczytaj również: Zapadła decyzja ws. kontynuacji Premier League. Angielskie kluby mówią jednym głosem | Transfery w zimowym okienku 2022. Typujemy najgłośniejsze

Komentarze