Lamine Yamal nie chce operacji, ale może być do niej zmuszony
Lamine Yamal od kilku tygodni zmaga się z bólem w okolicach spojenia łonowego. Ten problem ogranicza jego szybkość i wytrzymałość na boisku. Jak informuje SPORT, młody skrzydłowy Barcelony przyznał, że nie jest w pełni sił, ale na razie nie chce decydować się na operację. Zawodnik planuje kontynuować leczenie zachowawcze i codziennie monitoruje postępy.
Sztab Hansiego Flicka był świadomy, że w El Clasico Lamine Yamal nie grał na sto procent. Mimo to trener nie zdecydował się na jego zmianę, wierząc w jego wpływ na grę. Ból jednak wyraźnie ograniczał piłkarza, przez co nie mógł w pełni wykorzystać swojego dynamizmu.
Według źródeł zbliżonych do klubu Yamal przeszedł już wstępne konsultacje poza Barceloną, aby upewnić się, że jego stan nie wymaga natychmiastowej interwencji chirurgicznej. Obecnie nie ma decyzji o operacji, ale jeśli leczenie zachowawcze nie przyniesie efektów w najbliższych tygodniach, zabieg może okazać się konieczny.
Piłkarz wciąż trenuje z drużyną, ale jego zajęcia raczej nie odbywają się na pełnych obrotach. Celem jest przygotowanie go do niedzielnego meczu z Elche na Montjuic. Jak podkreślają eksperci, kontuzja, z którą zmaga się Yamal, jest wyjątkowo delikatna i wymaga cierpliwości. Podobny problem w przeszłości miał Leo Messi, który ostatecznie wrócił do pełni formy bez operacji.
W przypadku operacja przerwa Yamala może potrwać nawet 2-3 miesiące. Taka pauza w środku sezonu bez wątpienia ma prawo znacząco wpłynąć na formę sportową gwiazdora. Tego chciałaby uniknąć Barcelona oraz sam zawodnik.
 
                             
		 
		     
		     
		     
                    








