Rośnie napięcie pomiędzy Barceloną a RFEF
Relacje pomiędzy Barceloną a hiszpańską federacją są coraz bardziej napięte. RFEF we wtorek rano poinformowała, że Lamine Yamal przeszedł zabieg medyczny, o którym federacja nie została wcześniej powiadomiona. Ta sytuacja wywołała falę wzajemnych oskarżeń. Luis de la Fuente skrytykował Blaugranę. Z kolei działacze klubu twierdzą, że selekcjoner był na bieżąco informowany o stanie zdrowia zawodnika.
Jak podaje serwis Barca Universal, Barcelona czuje się zaskoczona i rozczarowana sposobem, w jaki RFEF traktuje 18-latka. Co ciekawe Nico Williams, który również zmagał się z problemami zdrowotnymi, ale zagrał w ostatnim ligowym spotkaniu, a z siedmiu poprzednich meczów opuścił tylko jedno, nie został powołany do reprezentacji.
De la Fuente nie sięgnął po piłkarza z Athletic Bilbao, wybierając zamiast niego Jorge de Frutosa. To dobra wiadomość dla bakijskiego klubu, ponieważ ich największa gwiazda będzie wypoczęta na starcie po przerwie reprezentacyjnej właśnie z Barceloną. W związku z tym Duma Katalonii uważa, że federacja stosuje podwójne standardy i korzystniej traktuje 23-latka.
Klub nie rozumie, dlaczego powołanie Williamsa nie zostało rozpatrzone przez De la Fuente, kiedy Yamal początkowo był w kadrze na listopadowe zgrupowanie.
Zobacz także: Yamal czeka na wielki powrót. Wierzy, że gwiazda mu pomoże









