Flick ma plan odbudowy Barcelony
FC Barcelona przechodzi przez trudniejszy moment, a porażka w Klasyku tylko to uwidoczniła. Początek sezonu był jednak znakomity z wysokim pressingiem, odważną linią obrony i efektowną grą, która zachwycała kibiców. Hansi Flick szybko nadał zespołowi tożsamość, lecz teraz przeciwnicy nauczyli się rozbijać jego schematy. Linia wysokiego pressingu, będąca znakiem rozpoznawczym trenera, coraz częściej staje się słabością.
Flick nie zamierza rezygnować z własnych zasad, ale dostrzega konieczność zmian. Zespół nie wykorzystuje więcej sytuacji niż w poprzednim sezonie, a rywale coraz częściej znajdują sposób na obejście wysokiego ustawienia. Kluczowe ma być teraz przywrócenie równowagi i skuteczności w defensywie.
Na problemy taktyczne nakładają się liczne kontuzje. W Klasyku zabrakło między innymi Lewandowskiego, Raphinhi i Daniego Olmo, a także bramkarza Joana Garcii. Zawodnicy, którzy w poprzednim sezonie decydowali o sile Blaugrany, pozostają poza grą. Flick praktycznie nie miał na ławce zawodników zdolnych odmienić przebieg spotkania, co ograniczyło jego pole manewru.
Niepokoi też sytuacja Lamine Yamala. Młody skrzydłowy zmaga się z nawracającą pubalgią, która hamuje jego rozwój. Trener wie, że musi działać ostrożnie. Lepsza ma być przerwa i pełne wyleczenie niż ryzyko pogłębienia urazu. Zdrowy Yamal, w połączeniu z powrotem kluczowych zawodników, może stać się impulsem, którego Barcelona teraz potrzebuje.
Flick nie traci wiary w zespół. Wie, że pięć punktów straty w lidze to nie wyrok, a sytuacja w Lidze Mistrzów pozostaje pod kontrolą. Niemiec planuje w najbliższych tygodniach przeanalizować system gry i dopasować obciążenia, by drużyna odzyskała świeżość. Dla Barcelony to czas na cierpliwość, odbudowę i powrót do intensywności, która jeszcze niedawno zachwycała całą Europę.
Zobacz również: Były prezes Realu: To było niedopuszczalne. Teraz Vinicius musi to zrobić! [NASZ WYWIAD]









