Anglicy, Włosi i reszta – jedenastka ćwierćfinałów Euro 2020!

Harry Kane
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Harry Kane

Trzy z czterech ćwierćfinałów było prawdziwymi bataliami o każdy skrawek boiska, gdzie żadna z drużyn nie chciała odpuścić. Anglicy, zaś, całkowicie zdeklasowali rywali z Ukrainy, co zresztą ma odzwierciedlenie w naszej jedenastce rundy Euro 2020.

  • W ćwierćfinałach Szwajcarzy dopiero po serii rzutów karnych ulegli Hiszpanom, a Belgowie i Czesi mocno postawili się, odpowiednio, Włochom i Duńczykom
  • W ostatnim z nich, jednak, Anglicy zdominowali reprezentację Ukrainy, dając brutalny pokaz siły
  • Ma to odzwierciedlenie w naszej jedenastce kolejki, w której znalazło się miejsce dla aż trzech Synów Albionu. Tyle samo reprezentantów posiada też Squadra Azzurra

Najlepsi z najlepszych

Choć nagrodę zawodnika meczu pomiędzy reprezentacją Szwajcarii i Hiszpanii otrzymał Unai Simon, sam zwycięzca powiedział wprost: “osobiście dałbym ją Yannowi Sommerowi”. Być może to nagroda mniej prestiżowa, ale tak, to właśnie Szwajcar stanął między słupkami w naszej jedenastce kolejki. Cóż ten facet wyczyniał w dogrywce?! W całym spotkaniu obronił aż dziesięć strzałów, a później powstrzymał też uderzenie z jedenastego metra w wykonaniu Rodriego. Drugim wynikiem na całym turnieju jest siedem wybronionych sytuacji. Sommer i jego Helweci odpadli, ale ze zdecydowanie podniesioną przyłbicą.

Duet z Man United, weteran i ambitny Szwajcar

Po ostatnim z ćwierćfinałów moja tablica była pełna wypowiedzi w stylu: Mourinho, oglądasz ten mecz? Tak, to w jaki sposób The Special One regularnie “orał” Luke’a Shawa w trakcie swojej przygody z Manchesterem United urosło już niemal do rangi legendy. Tymczasem Anglik w ciągu całego ostatniego sezonu udowadniał, że jest jednym z najlepszych lewych obrońców na  świecie. Na Euro tę formę zwyczajnie podtrzymał, a spotkanie z Ukrainą było jego popisem. Dwie asysty – łącznie na koncie ma już trzy, tylko David Beckham zanotował ich więcej w historii występów Synów Albionu na mistrzostwach Europy – a do tego całkowite wyłączenie z gry Romana Jaremczuka. Występ kompletny.

Zresztą, w grze defensywnej świetnie spisywała się cała czwórka podopiecznych Garetha Southgate’a. Wyróżnić na środku wypada jednak Harry’ego Maguire’a, z którym obrona wygląda, po prostu, solidniej, niż z kimkolwiek innym w roli lidera. Bezlitosny w pojedynkach powietrznych, świetnie ustawiony i szukający podań progresywnych. Jeden z największych wygranych tego turnieju w ekipie Anglików.

W naszej jedenastce Maguire’owi partneruje nie kto inny, jak Leonardo Bonucci. Wydaje się, że Włoch występuje na najwyższym poziomie od zawsze. W ostatnich latach miewał sporo gorszych chwil, ale na Euro 2020 prezentuje się po prostu niesamowicie – zresztą, tak samo jak Giorgio Chiellini. Przy wyborze spośród dwóch włoskich gigantów zaważył fakt, że młodszy z nich był w dodatku o krok od zdobycia bramki, choć arbiter dopatrzył się spalonego. Stereotypowa włoska defensywa w nowoczesnym wydaniu.

Na prawej stronie obrony znalazło się miejsce dla drugiego reprezentanta Szwajcarii. Silvan Widmer przez równe sto minut uprzykrzał życie Hiszpanom. Nie pozwolił na ani jedną udaną akcję Pablo Sarabii, a i za utraconą bramkę trudno go winić. Dopiero po jego zejściu rozpoczęły się prawdziwe kłopoty Helwetów, z których wielokrotnie ratował ich, wymieniony już, Yann Sommer.

Filigranowi generałowie i ich zabezpieczenie

O spokój drugiej linii w naszej jedenastce zadba Thomas Delaney. W reprezentacji Danii niemal co mecz rodzi się nowy bohater, a w ćwierćfinałach ta tendencja nie została zaburzona. Pomocnik Borussii Dortmund zdobył niezwykle ważną bramkę otwierającą, a do tego wygrał aż jedenaście pojedynków i zaliczył trzy przechwyty.

To, jak ważny dla reprezentacji Włoch jest Marco Verratti, widać na pierwszy rzut oka. Pomijając już samą – niezwykle ważną – asystę przy otwierającym golu, pomocnik Paris Saint-Germain to maszyna, która obejmuje pieczę za grę na całej szerokości boiska. Niesamowita celność podań połączona z regularną chęcią “pchnięcia” gry do ostatniej tercji boiska. Odbiory, pojedynki, dawanie wytchnienia kolegom poprzez łapanie fauli. Człowiek-orkiestra. A pamiętajmy, że w zespole Roberto Manciniego Verratti ma do pomocy Jorginho.

W drugiej linii kolejki nie mogło też zabraknąć miejsca dla Pedriego. To, jak wielki wpływ wywiera na grę topowej europejskiej reprezentacji ten 18-latek, jest po prostu niewiarygodne. To od niego – i od Koke – zależy tempo rozgrywania akcji, ale to zawodnik Barcelony częściej decyduje się na niekonwencjonalne zagrania tworzące zagrożenie pod bramką rywala. A trzeba dodać, że to właśnie La Roja wykreowała sobie najwięcej stuprocentowych sytuacji spośród wszystkich drużyn na turnieju. Na koniec: Pedri, który ma w nogach już 60 spotkań w obecnym sezonie, przebiegł najwięcej kilometrów w trakcie Euro 2020. Jeden z najciekawszych zawodników najmłodszego pokolenia i murowany kandydat do nagrody Golden Boy za bieżący rok.

Król Lwów wrócił w najodpowiedniejszym momencie

Niekwestionowaną gwiazdą naszej linii ofensywnej jest Harry Kane. Tak krytykowany za początek turnieju Anglik przełamał się golem przeciwko reprezentacji Niemiec, a z Ukrainą dał już prawdziwy popis. Dwa kluczowe gole, stuprocentowa skuteczność w powietrzu, aż cztery podania we wrogim polu karnym. W czerwcu Kane mówił, że “doświadczenie pokazuje, że najlepiej wejść na najwyższe obroty w trakcie fazy pucharowej”. A zatem, ekipa Southgate’a wydaje się mieć wszystko pod kontrolą.

W ćwierćfinale, po raz kolejny, błysnął też Lorenzo Insigne. Kapitan Napoli tańczył między zawodnikami Belgii, nieustannie sprawiał problemy Thomasowi Meunierowi, wspomagał drugą linię w momentach zagrożenia, a do tego zdobył jedną z najpiękniejszych bramek turnieju. I to w jakim momencie! Jak się okazało, to właśnie trafienie filigranowego skrzydłowego zapewniło Squadra Azzurra miejsce w czwórce najlepszych drużyn turnieju. Równa, stała dyspozycja na przestrzeni całego turnieju – tym na tle innych napastników wyróżnia się Insigne.

Tego nie można powiedzieć o innym skrzydłowym, który wziął udział w pojedynku Belgii z Włochami, ale umówmy się – zrobił on wrażenie na całej Europie. Jeremy Doku został zmuszony do wejścia w buty Edena Hazarda i… przerósł wszelkie oczekiwania. 19-latek zanotował aż dziewięć udanych dryblingów – to rekord turnieju! – a grał przecież z reprezentacją, dla której dobra gra w defensywie to podstawa sukcesu. Skrzydłowy Stade Rennais ma za sobą udany sezon i już dawno zwrócił na siebie uwagę najlepszych klubów. Ale tak spektakularny występ na tle pretendentów do zdobycia tytułu może sprawić, że już tego lata trafi do jednej z czołowych ekip, zwłaszcza, że rynek jest ubogi w tak błyskotliwych dryblerów.

Najlepsza jedenastka ćwierćfinałów Euro 2020: Sommer – Shaw, Bonucci, Maguire, Widmer – Verratti, Pedri, Delaney – Doku, Kane, Insigne

Komentarze