Mateusz Święcicki komentuje słowa Dawida Szwargi
Arka Gdynia nie ma udanego początku sezonu w PKO BP Ekstraklasie. Zespół Dawida Szwargi przegrał już pięć meczów, trzy zremisował, a po zwycięstwie nad Cracovią (2:1) odniósł trzeci triumf w kampanii ligowej. Wcześniej Żółto-Niebiescy doznali kompromitującej wyjazdowej porażki z Zagłębiem Lubin (0:4). Po tamtym meczu Szwarga nie krył frustracji.
– Defensywa kulała. To są bramki, które zbyt łatwo tracimy. Trudno w takich sytuacjach nawiązać rywalizację na poziomie Ekstraklasy. Jako trener muszę wyciągnąć konsekwencje wobec zawodników – grzmiał szkoleniowiec. Reakcja zespołu po mocnych słowach trenera była widoczna już w kolejnym meczu, gdy Arka wygrała u siebie z Pasami, którzy liczyli na fotel lidera.
Do krytycznych słów Szwargi wobec swoich piłkarzy odniósł się dziennikarz Mateusz Święcicki, który podkreślił, że czasami otwarte mówienie o błędach jest potrzebne, by zmobilizować zespół. – Widziałem opinie, że to coś złego, że tak się nie buduje drużyny. Ale na litość boską, jeśli oni rzeczywiście nie byli przygotowani, ich nastawienie było złe, to dlaczego o tym nie mówić? – zapytał.
– Grzegorz Mielcarski powiedział w ostatnim Foot Trucku, że za bardzo cackamy się z piłkarzami. Z trenerami się nie cackamy, oni są atakowani za wszystko. Jeśli szkoleniowiec Szwarga wysłał taki sygnał i to jest fakt, bo wierzę mu w tej kwestii, to bardzo dobrze, że to powiedział – dodał. Gdynianie po październikowej przerwie na kadrę zmierzą się na wyjeździe z Jagiellonią Białystok w ramach 12. kolejki Ekstraklasy.