- Burnley wywalczyło już sobie awans do Premier League
- The Clarets wciąż mają do rozegrania siedem spotkań i mogą pobić rekord Championship
- Vincent Kompany nie ukrywał radości z pierwszego wielkiego osiągnięcia jako trener
„Gracze świętowali jak dzieci”
Vincent Kompany rozpoczął karierę trenerską już w 2019 roku, gdy został grającym szkoleniowcem Anderlechtu. Później przez dwa lata skupił się już na samym prowadzeniu zespołu z Brukseli, by latem 2022 roku zasiąść na ławce Burnley. Nikt nie spodziewał się tak błyskawicznego sukcesu. Już w kwietniu The Clarets wywalczyli sobie bowiem awans do Premier League, jako pierwsza drużyna tego sezonu Championship.
– Nie mogło być lepiej. Jest Wielkanoc, zostało siedem meczów, a my już świętujemy. Nie spodziewaliśmy się tego. Chcieliśmy tego doświadczyć pewnego dnia, ale nie tak szybko. Szybciej czasem znaczy lepiej – powiedział Kompany. Jego drużyna w piątek, nie bez kłopotów, pokonała Middlesbrough (2:1), co pozwoliło jej wywalczyć rzeczony awans. – Nie było łatwo. Dni tego typu zdarzają się częściej, niż myślisz. Podążamy drogą, która wcale nie jest łatwa. Ale jakoś spuentowaliśmy ten sezon dobrą końcówką spotkania. W drużynie jest wiara, ale wciąż mamy pole do poprawy. To ekscytujące – dodał belgijski trener.
Pep Guardiola uważa, że Kompany w przyszłości musi poprowadzić Manchester City. Nikt nie wie, czy do tego dojdzie, ale Belg dał się już poznać jako skuteczny szkoleniowiec.
Zobacz też: Poznaliśmy pierwszego beniaminka Premier League, szybki powrót do elity.
18+ | Graj odpowiedzialnie! | Obowiązuje regulamin
Komentarze