Mourinho coraz bliżej nowej posady. Czas na pierwszą pracę poza Europą

Jose Mourinho ledwie we wtorek stracił pracę w AS Romie, a już może podjąć się kolejnej. Jak informują liczne światowe media, The Special One jest już po słowie z saudyjskim Al-Shabab, byłym klubem Grzegorza Krychowiaka.

Jose Mourinho
Obserwuj nas w
IMAGO / Andrea Staccioli Na zdjęciu: Jose Mourinho
  • Jose Mourinho we wtorek stracił pracę w AS Romie
  • Portugalczyk bynajmniej nie cierpi jednak na brak zainteresowania
  • Pomimo licznych ofert, 60-latek najprawdopodobniej przeniesie się do Arabii Saudyjskiej

Veni, vidi, vici. Mourinho po niemal czterech dekadach pracy opuści Europę

Jose Mourinho to marka sama w sobie. Po tym, jak Portugalczyk stracił pracę w AS Romie we wtorek, natychmiast zaczęły spływać do niego konkretne oferty od znanych, europejskich marek. Wydaje się jednak, że The Special One to, co miał osiągnąć na Starym Kontynencie, już osiągnął. Chwali się tym, że jako jedyny trener w historii sięgnął po wszystkie trzy najważniejsze trofea spod egidy UEFA: Ligę Mistrzów, Ligę Europy i Ligę Konferencji.

POLECAMY TAKŻE

Mourinho swoją pracę rozpoczął w 1987 roku w portugalskim Setubal FC. Od tamtej pory niemal bez przerwy pracował – i to z wielkimi sukcesami. Wiele wskazuje jednak an to, że po prawie czterech dekadach pracy w Europie, wreszcie ją opuści. Już jako szkoleniowiec Giallorossich przyznawał, że odrzucił lukratywną ofertę z Arabii Saudyjskiej. Tym razem zdecydował się ją przyjąć. 60-latek jest już po rozmowach z dyrektorem sportowym Al-Shabab, Domenico Tetim. Saudyjczycy muszą jeszcze otrzymać zgodę z Ministerstwa Sportu, ale wszystko zmierza ku temu, że niebawem Mourinho przeniesie się na Bliski Wschód.

W byłym klubie Grzegorza Krychowiaka, 60-latek spotka, między innymi, Evera Banegę, Yannicka Carrasco oraz Romaina Saissa. Obecnie Al-Shabab zajmuje rozczarowujące, jedenaste miejsce w Saudi Pro League. Przybycie tak wielkiego trenera, jak The Special One, ma pomóc poprawić sytuację zespołu.

Zobacz też: Poznaliśmy pary ćwierćfinałowe Pucharu Króla! Barcelonę czeka trudny wyjazd.

Komentarze