- Roberto Mancini wypowiedział się ostatnio na temat rozstania z reprezentacją Włoch
- Doświadczony trener podzielił się też ciekawym wspomnieniem dotyczącym zmarłego w minionym roku Gianluki Viallego
- Aktualnie 59-latek jest selekcjonerem reprezentacji Arabii Saudyjskiej
Roberto Mancini o rozstaniu z reprezentacją Włoch i Gianluce Viallim
Roberto Mancini wygrał z reprezentacją Włoch mistrzostwo Europy. Miał plan, aby obronić to trofeum na turnieju w Niemczech. Niemniej pojawiła się atrakcyjna propozycja z Bliskiego Wschodu. Włoch przystał na lukratywne warunki.
– To smutne, gdy takie rzeczy się dzieją. Czasami trener zostaje zwolniony, a czasami rezygnuje – mówił Roberto Mancini cytowany przez Football Italia.
– Byłem bardzo szczęśliwy jako selekcjoner reprezentacji Włoch. Chętnie zostałbym w tej roli przez kolejne 10 lat. Aczkolwiek jestem też szczęśliwy w Arabii Saudyjskiej. Mimo że to naprawdę ciężka praca. Udało mi się nauczyć tylko kilku słów po arabsku – kontynuował Włoch.
W tym miesiącu mija rok od śmierci najlepszego przyjaciela Manciniego – Gianluki Viallego. Włoch zmarł, chorując na raka trzustki. Na ten temat też trener zabrał głos.
– Spędziliśmy razem wspaniałe lata. Byliśmy młodzi i świetnie się bawiliśmy. Wciąż czuję, że jest przy mnie. Przyjaźń braterska wykracza poza wszystko – powiedział Mancini.
– Vialli był również bardzo ważny dla naszego triumfu na mistrzostwach Europy. Gianluca miał niesamowitą charyzmę. Któregoś dnia, gdy byliśmy zawodnikami, wbiegł galopem na boisko, jakby był na koniu, to było takie zabawne. Wygraliśmy ten mecz, więc kontynuował to przez kilka kolejnych meczów, aby przynieść szczęście – przypominał Włoch.
Roberto Mancini podjął dobrą decyzję, przyjmując ofertę z Arabii Saudyjskiej?
- Tak
- Nie
- Nie mam zdania
Komentarze