Jules Kounde o kibicach reprezentacji Ukrainy
Reprezentacja Francji w najbliższy piątek zmierzy się na Tarczyński Arenie we Wrocławiu z Ukrainą. Fakt, że ekipa Serhija Rebrowa nie może grać w swoim kraju, przypomina o trudnej sytuacji w Ukrainie. Wypowiedział się na ten temat jeden z graczy broniących na co dzień barw FC Barcelony.
– Wiemy, że w Polsce będzie dużo ukraińskich kibiców. Zdajemy sobie z tego sprawę – mówił Jules Kounde, cytowany przez RMC Sport.
– Wiemy, przez co dzisiaj przechodzą ludzie w Ukrainie – kontynuował Francuz.
– Piłka nożna i reprezentacja narodowa czasami pozwalają ludziom, którzy przeżywają trudne chwile, uciec od codzienności na 90 minut – zaznaczył piłkarz.
Piątkowy mecz z udziałem obu ekip rozpocznie się o godzinie 20:45. Będzie to spotkanie w grupie D eliminacji do przyszłorocznego mundialu. Dla reprezentacji Ukrainy i Francji będzie to pierwsze starcie, którego stawką jest awans na mistrzostwa świata w 2026 roku.
Obie drużyny zmierzą się ze sobą po raz pierwszy od września 2021 roku. Wówczas padł remis (1:1). Ogólnie w pięciu ostatnich potyczkach między Ukrainą a Francją dwukrotnie drużyny dzieliły się punktami, tyle samo razy górą byli Trójkolorowi, a raz lepsi okazali się Ukraińcy.
Najbardziej pamiętne w ostatnim czasie starcie między drużynami miało miejsce w październiku 2020 roku. Wówczas reprezentacja Francji pokonała Ukrainę różnicą sześciu goli (7:1).
Czytaj więcej: Sancho na radarze rywala Man Utd z Premier League. Problemem warunki transferu