- Manchester United pokonał w sobotę Wolverhampton 2-0
- Do siatki w doliczonym czasie gry trafił Alejandro Garnacho
- Erik ten Hag wychwala 18-letniego skrzydłowego
„To jest jego kolejne wyzwanie”
Od początku sezonu Alejandro Garnacho pokazuje, że może śmiało liczyć się w walce o miejsce w składzie Manchesteru United. Do pierwszego zespołu wszedł bez większych kompleksów, gwarantując przy tym dużą jakość na boisku.
W marcu 18-latek doznał kontuzji, która wykluczyła go z gry na kilka kolejek. Na murawę wrócił dopiero w trakcie sobotniego meczu z Wolverhampton. Błyskawicznie przypomniał się kibicom, strzelając w doliczonym czasie gry na 2-0.
Erik ten Hag wychwala swojego podopiecznego i uważa, że jego rozwój podąża w odpowiednim kierunku. Holender chciałby, aby Garnacho realnie liczył się w rywalizacji o pierwszą jedenastkę.
– Każdy widzi grę Alejandro Garnacho. Wszedł na boisko i niemal wszystko zrobił dobrze. Strzelił świetnego gola, który doda mu pewności siebie. Na pewno to dla nas dobra wiadomość, że wrócił i może mieć wpływ na naszą grę. Jedna z najważniejszych rzeczy u utalentowanych piłkarzy to dojrzałość. Muszą brać na siebie odpowiedzialność, a następnie wykazywać się dojrzałością, jeśli chodzi o umiejętności. Muszą mieć wiarę, że są w stanie zdominować przeciwnika.
– Cieszę się, że możemy wprowadzać młodych zawodników. Mam nadzieję, że szybko będzie notował postępy i rywalizował o wyjściową jedenastkę. To jest jego kolejne wyzwanie.
– Musi podejmować odpowiednie decyzje, być świadomy, skanować boisko, gdy wchodzi w drybling i wiedzieć, kiedy iść na bramkę, a kiedy podawać. To właśnie takie decyzje czynią piłkarza topowym graczem. Na tym polega różnica. Widzicie natomiast, że ogólnie Alejandro to wielki talent i jest bardzo odważny w swoich poczynaniach – wyjaśnia menedżer.
Zobacz również: Thiago Silva odejdzie z Chelsea? Jasna deklaracja Brazylijczyka
Komentarze